> Właśnie wróciłam z Grecji...
> Codziennie jadłam tzatziki (taka pisownia była w menu najpopularniejsza)...
> W każdej restauracji smakowało inaczej

Za granica jada sie tylko tam, gdzie tubylcy, do czego sie sumiennie
dostosowalismy.

> Jadłam nawet z marchewką drobniutko startą...
> Jeszcze dekoracja z oliwki i papryki i ogórka...
> A najważniejszy jest jogurt... W Polsce takiego się nie kupi... ;-(((

Przepis od Greka, gdzie malo zagladaja turysci:
jogurt z koziego i krowiego mleka 1:1, starty ogorek, wycisniete zabki
czosnku i jest specjalna przyprawa, ktora sie dodaje, sproszkowana,
specjalnie do tzatzikow.
Pozdrowienia z wyspy Rodos
Iwona
> --
> Joanna, już stęskniona za prawdziwym greckim jogurtem...
> http://jduszczynska.republika.pl
> Zwycięzca 49 edycji konkursu Podium Republiki WWW.