Data: 2008-11-29 02:02:19
Temat: Re: ch�� zemsty...
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
>> ....
>> > To sam dopiszę.
>> > Autorytet - słowo kluczowe. Można iść przez życie drogą autorytetu -
>> > zawsze mądrzejszego, lepsego od innych. Nie jeść mięsa w piątek, nie
>> > nadużywać używek, nie pakować się w różne sytuacje życiowe, nie do
>> > końca
>> > zgodne z normami. Wtedy taka osoba może sobie rościć prawo do
>> > wydawania
>> > ocen innych [tylko czy funkcja autorytetu nie kłóci się z ocenianiem
>> > innych be potrzeby? ;>], którymi ci inni powinni się jakoś
>> > przejmować.
>>
>> > A można iść drogą normalnego człowieka - grzeszącego, nadużywającego
>> > od
>> > czasu do czasu, szalejącego od czasu do czasu. Tyle że wtedy ocena
>> > wydawana prez taką osobę nie ma mocy obiektywnej - nie ma znaczenia,
>> > czy
>> > taka osoba wydała prawidłową ocenę czy też nie - po prostu jest to
>> > wtedy
>> > tylko i wyłącznie jej ocena. Niech nawet taka osoba nazwie kogoś
>> > palantem - to jest wyłącznie *jej* ocena, a nie ocena *obiektywna* .
>> Teraz to się niestety zgadzam. ;(
> Dlaczego ":("? Czasami trzeba niszczyć swój autorytet dla obrony
> Wartości, tak jak Bartoszewski przed wyborami. Mz. On był świadomy tego,
> że opowiadając się przeciw PiSowi, oceniając go, niszczy swój autorytet,
> autorytet osoby doświadczonej, zrównoważonej i nie oceniającej krańcowo.
> Wykorzystał swój potencjał do opowiedzenia się po stronie przeciwników
> PiS, miał do tego prawo i mz. dobrze zrobił.
Nie ":(" tylko ";)" było. :)
Ale w temacie ponownie się zgadzam. Bartoszewski nie opiera swojej
przyzwoitości jedynie na braku wystawiania opinii o zjawiskach i osobach.
Dość często nazywa rzeczy po imieniu i wiele spraw go oburza wręcz. Choćby
stanowisko Związku Wypdzonych i Eriki Steinbach. Wykorzystuje więc czy
naraża właśnie swój wizerunek na szwank u niektórych grup społecznych,
żeby się opowiedzieć za konkretną (zawsze jednak bardziej przyzwoitą)
sprawą.
--
pozdrawiam
michał
|