bynek wrote:

> Bardzo przepraszam, ale kiepski jestem z rachunkow,
> a z kalkulacji w szczegolnosci.
> A to, ze za 100 nic nie da sie zrobic, to mi podpowiedzial kolega,
> zerkajacy z boku na ekran. On sie zna na rzeczy (podobno???),
> poniewaz konczyl "wyzsze studia" w zawodowce gastronomicznej
> jakies 10 lat temu.

da się, choć wykwintne nie będzie. Ale na "stojaka" się da zrobić. Np.
chili con carne i sałatkę, jak już opisałem. Bigos też zmajstrujesz, jak
się uprzeć, albo i grochówkę. Albo idziesz do sklepu, jak chcesz danie
mięsne to do stoiska takowego i patrzysz co jest w promocji. Kupujesz i
pytasz na grupie co z tego zrobić ;-))

Waldek