Data: 2010-11-16 13:14:34
Temat: Re: ciekawe fasolki...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 16 Lis, 11:08, "moon" <m...@y...com> wrote:
> ?Ikselka wrote:
> > On 28 Pa , 10:28, "moon" <m...@y...com> wrote:
>
> >> wietny pomys , czemu na to nie wpad em???
> >> moon
>
> > Dobrze, e nie wpad e na pomys siewu pszenicy z m ki ze sklepu... To
> > dopiero by by sza !
>
> ALE... szczeni ciem b d c sadzili my fasolki z tego, co mama ze sklepu
> przynios a.
> Zawsze kie kowa y.
> Skoro dzi to niemo liwe, to znaczy, e co jest nie tak - nasiono, albo
> woda.
> I to jest interesuj ce.
Technologia - nastawiona na zysk. Kiedyś sprzedawano ziarno suszone
naturalnie, nie konserwowane.
Dziś nasiona fasoli tzw konsumpcyjne, tzn te przeznaczone "do sklepu",
często wcale nie sa tak suche (zwłaszcza fasola), jak powinny być - sa
czasem wręcz moczone, zeby powiększyć wagę. Równocześnie z tym są
konserwowane "antygrzybem", żeby nie zapleśniały - czyli niekoniecznie
czymś, co chciałbys tam widzieć.
A jeśli nawet są suche, to też dla wyeliminowania strat przy
przechowywaniu konserwowane, jak wszystkie sklepowe susze -
najczęsciej dwutlenkiem siarki, który "ulata" po otwarciu opakowania.
Ale ziarno to jest już martwe, tak zresztą jak i w poprzednim
przypadku.
Tylko nasiona tzw siewne są "żywe".
|