Data: 2002-01-26 09:20:22
Temat: Re: ciekawostka - długo i malkontencko
Od: <h...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> wczoraj nie jadlem nic do godz 18.00 tylko soki
> na obiad ryba + i kartofel + duzo surowki
> na kolacje 2 kromki z pasztetem i zoltym serem i rano wazylem o 1 kg
> mniej :-)
>
> czyz to nie piekne?
>
> axel d.
Spróbuję jeszcze raz. Nie zamierzam cię przekonywać, to i tak nie ma sensu - ty
przecież już zdecydowałeś: będziesz się odchudzał głodówką i półgłodówką.
Przegłodziłeś się jeden dzień, straciłeś jeden kilogram, głównie wody i jesteś
zachwycony i pełen entuzjazmu. Twój wybór. Piszę ponieważ twój post przeczytało
wiele osób, także tych zastanawiających się jaki sposób odchudzania wybrać. Dla
nich rada - nie dajcie się zwariować.
Głód nie jest niczym złym - wręcz przeciwnie, to naturalna reakcja zdrowego
organizmu na brak pożywienia. Normalny, zdrowy człowiek po 3-4 godzinach
niejedzenia zaczyna odczuwać głód, który zaspokaja aż do osiągnięcia uczucia
sytości. Banalne, prawda? Otóż nie dla wszystkich. Stosując głodówkę (lub
półgłodówkę) starasz się wmówić swojemu organizmowi, że nie jest głodny,
ewentualnie, że owszem, jest ale tak ma być i na jedzenie ma nie liczyć. Po
pewnym czasie, zazwyczaj w 2-3 dniu głodówki przestajemy o dczuwać głod -
odnieśliśmy sukces (pyrrusowe zwycięstwo) nad swoim organizmem który
zrezygnowany przestaje sygnalizować uczcie głodu. A to jest tak jakby przestał
reagować bólem na bodźce bólowe czy uczuciem chłodu na niską temperaturę
otoczenia. W dodatku ten kij ma dwa końce, na tym drugim jest zanik
umiejętności odczuwania momentu sytości.
Człowiek zdrowy je, po pewnym czasie odczuwa głód więc sięga po jedzenie i je
do momentu w którym organizm sygnalizuje: dosyć, jesem syty.
Człowiek z organizmem rozregulowanym głodzeniem się najpierw długo nie czuje
głodu, więc nie je śniadania a nawet obiadu, potem wieczorem wpada w "wilczy
apetyt" (cos zupełnie innego niż zdrowy głód!!), więc je zbyt obfity posiłek -
zbyt obfity bo jego organizm stracił naturalną zdolność odczuwania punktu
sytości. Stąd już tylko krok do niekontrolowanego obżerania się, dalej jest już
tylko pełnoobjawowa bulimia. O bulimii nie wypowiadam się, gdyż tak daleko w
katowaniu swojego organizmu nie doszłam, ale o głodówkach, wilczym apetycie i
braku głodu wiem wszystko - z własnego doswiadczenia.
Ludzie, jeżeli macie znaczącą nadwagę (ponad 15 kg), a wasza waga ciągle rośnie
co świadczy o już zaburzonym stosunku do jedzenia NIE DAJCIE SIĘ NAMÓWIĆ NA
GŁODÓWKĘ - a także rozmaite diety półgłodowe typu Cambridge, hollywoodzka,
duńska itp
Pozdrawiam H.RL
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|