Data: 2003-01-04 11:55:41
Temat: Re: ciekawy artykul w Playboyu
Od: "P.Sperling" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> EE no co ty- w tzw. "podpierduchach":) to autoryzowane stacje sie lubuja.
> Potrafia np. powyciagać parę co nowszych części i zastapić je złomem.
Potem
> jeszcze wziać za to kasę, jakoby tamte były popsute. Nie mówiąc juz o
> wymienianiu czesci ktorych wymieniac nie trzeba. No i oczywiscie chca za
to
> kolosalne pieniadze.
> Jak moj brat chcial kupic auto uzywane w komisie alfy(przy ich salonie) to
> powiedzieli mu ze nie mialo zadnej stluczki. Nam cos jednak nie pasowalo i
> dalismy go na kanal do sprawdzenia-oczywiscie nie chcieli nas wpuscic by
> przy tym byc a jak juz sie uparlismy to w momencie gdy koles ktory go tam
> sprawdzal powiedzial ze cos tu jest nie tak to go wymienili na innego
> kolesia, ktory z kamienna twarza pokazujac nam wyniki z komputera
tweirdzil
> ze wszystko jest ok choc na wydruku czerwone kolory dawaly po oczach jak
> diabli. nawet slepy by potrafil to przeczytac i zobaczyc ze parametry auta
> nie byly w normach. no wiec my szybciutko do innego mechanika az tymi
> wynikami a on stwierdzil ze auto pukniete jak cholera i poprzestawiane
> To ja nawet nie chce wiedziec co oni robia w serwisie alfy...
> I tak niestety jest prawie wszedzie:(
> co za kraj..trzeba do kangurow spitalac
Przypomina mi sie powiedzenie znajomego :"Kupuj uzywany samochod z taka
ostroznoscia z jaka nagi czlowiek przechodzi przez plot z drutu
kolczastego". Nic dodac, nic ujac, choc w sumie przykre.
z pozdrowieniami,
Przemo
|