Data: 2002-01-18 00:19:58
Temat: Re: cieple posilki
Od: Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tomek Wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:3c474abd@news.vogel.pl...
>
> Użytkownik Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:a251ra$ft5$...@n...tpi.pl...
> >
> > > > Zupełnie błędne wnioski.
> > > > Właśnie jedząc jaja, mięso, przetwory mleczne można jeść mało
białka.
> > Jedząc
> > > > rośliny TRZEBA jeść białka dużo.
> > >
> > > Jakim cudem???????
> >
> > Żeby zjeść odpowiednie ilości A i B.
> >
>
> e tam, spora grupa pokarmów roślinnych ma większą zawartość białka niż
> mięso,
Wytłoki z soi?
Nie chodzi o procentową zawartość białka, ale o jego jakość.
Jakość białka mierzy się jego przyswajalnością, czyli procentem
wykorzystania w organiźmie do całości wchłonięcia.
co więcej "zaśmiecanie" to nei bialko bo to się wchłonie
Co innego jest zaśmiecanie jelit, a co innego organizmu. Zresztą nie wiem,
co gorsze, czy gnijące niewchłonięte białko, czy degradowane niepotrzebne
aminokwasy. Zależy chyba od proporcji.
(chyba że
> wciągnie się za duż jednego aminokwasu, a i to zakładajac że powyższa
teoria
> jest prawdziwa...w co wątpię.
Jeżeli wchłonie się za mało jednego aminokwasu egzogennego, to cała reszta
jest do wydalenia, bo nie da się sklecić żadnego białka (trochę upraszczam i
przesadzam).
Znacznie częściej spotykałem się z teoriami że
> to resztki mięsa zagniwają w jelitach
Na pewno tak też jest. Jeżeli ktoś zje pół kilo golony na raz i jeszcze
zagryzie to kapuchą i frytkami, to na pewno część białka nie będzie
strawiona.
Jeżeli jednak opty na obiadokolację (pusty żołądek) zje dobrze ugotowane 100
gram golonki i popije to rosołkiem z żółtkiem, to na pewno nic nie będzie
gniło w jelitach.
Pozdrawiam
Leszek
|