Data: 2002-01-22 16:24:42
Temat: Re: cieple posilki
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Krystyna *Opty*" <k...@v...pl> wrote in message
news:a2cmg3$4of$2@news.onet.pl...
> No właśnie, to bieda sprawia, że Chińczycy jedzą podobno wszystko,
> co się rusza i ma cztery nogi, nawet p s y ... : (((((((((((
Co widzisz złego w jedzeniu psów?
> Co moim zdaniem jest trochę wbrew naturze. Jakoś w dzikiej przyrodzie
> gatunki mięsożerne zwykle mają swoje nisze, specyficzny dla swego
> gatunku rodzaj pożywienia i na ogół nie wchodzą sobie w drogę.
Zwykle drapieżniki jedzą mniejsze i słabsze zwierzęta które nie
mogą się przed nimi obronić... Bez różnicy czy roślino- czy mięso-żerne.
> Człowiek i pies - to rodzaj naturalnej symbiozy między dwoma gatunkami
> mięsożernymi (zdolność psa do głębokiej przyjaźni z własnym panem jest
> nieporównywalna ze zdolnością do przyjaźni z własnym panem zwierząt
> udomowionych roślinożernych).
Już Ci tu napisano, że to nie symbioza a raczej celowe udomowienie.
A służalczość psia i podporządkowanie człowiekowi mnie obrzydzają
w tych zwierzętach... Dlatego zdecydowanie bardziej lubię koty :-)
> Już widzę, jak wege przytaczają wyjątki : ) Wyjątki zawsze są i będą,
> ważniejsze jest odkrywanie r e g u ł , jakimi natura się kieruje.
I te reguły widać właśnie w zachowaniach stadnych psa...
Który nota-bene jest tak samo WSZYSTKOżerny (a nie mięsożerny)
jak świnia czy kura domowa. Jeśli nie widzisz niczego złego
w jedzeniu świni to nie rozumiem dlaczego buntujesz się przeciw
jedzeniu psa na Wschodzie...
A resztę Twojej wypowiedzi zostawiam bez komentarza.
|