Data: 2002-01-25 13:13:02
Temat: Re: cieple posilki
Od: "Krystyna *Opty*" <k...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Daruma" <d...@u...reply-to.invalid> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.a529q6.5va.daruma@l2p47a.ihar.edu.pl...
> W artykule <a2n67k$8kk$1@news.onet.pl> Krystyna *Opty* napisał(a):
>
> > Ma to związek z układem wegetatywnym i jego specyficznym działaniem
> > przydiecie roslinnej i innym, specyficznym działaniem przy diecie
> > wysokotłuszczowej wszystkożerców.
>
> To u optymalnych układ wgetatywny działa inaczej?
Tak, działa inaczej...
> Dlaczego?
To jest znacznie różniący się program aktywności obu przeciwstawnie
działających układów na poszczególne narządy i ich aktywność w ciągu doby.
U opty dochodzi do równowagi między układem sympatycznym i
parasympatycznym w całym organizmie i na wszystkich poziomach (we wszystkich
narządach z głową włącznie) i zaczyna ten układ działać we właściwy dla
człowieka, a nie zwierzęcia-roślinożercy sposób, a jest to sprowokowane
właśnie rodzajem pokarmu. Przy czym zaznaczam, że u wszystkich zwierząt
żjących w naturze (a więc żywiących się instynktownie) i mięsożernych i
roślinożernych oba te układy także są w stanie równowagi, ale ich
specyficzne działanie między roślino i mięsożernymi się różni. U zwierząt
karmionych przez człowieka (i roślinożerne i mięsożerne) ta równowaga
zostaje zaburzona, o czym świadczą choroby podobne do ludzkich i występujące
coraz częściej u zwierząt, które karmi człowiek (np. cukrzyca u kota,
nadwaga u świni, kota też, psa, nerwica u psów, widziałam w programie pt.
"Weterynarze" nawet trądzik u psa). W naturze wilk telefonu komórkowego by
nie zjadł, pies owszem, to też potrafi. A czego to człowiek w dzisiejszych
czasach nie potrafi zjeść i zrobić? Mam wrażenie, że wszystko, byleby tylko
innym zaimponować. To są chore decyzje chorego mózgu.
> Nie rozumiem związku między działaniem układu wegetatywnego a budową
> żuchwy u człowieka.
>
Człowiek ma już dawno za sobą etap roślinożerstwa, przerobił tę lekcję
ewolucyjnie. W konkurencji z drapieżnikami praczłowiek w polowaniu nie miał
szans. Był słabszy siłowo, wolniejszy w biegu, miał słabszą nieporównywalnie
szczękę z zębami niezdolnymi za bardzo do podgryzania gardłami. Pozostawała
mu jedynie pozostawiona padlina w której było sporo dużych kości.
Drapieżniki nie mogąc sobie z ich miażdżeniem poradzić, pozostawiały je.
Praczłowiek nie miał za bardzo wyboru, w końcu jakoś odkrył, że wewnątrz
kości udowej jest bardzo dużo smacznego szpiku. No i tak się zaczęła
ekspansja pomysłowości naszych przodków. Praczłowiekowi już nie była
potrzebna szybkość wielkich drapieżników, podobne pazury do chwytania
zdobyczy, wysunięta i silnie rozwinięta szczęka z kłami do zaciskania na
gardle, czy lepszy, wyostrzony wzrok, słuch i węch do wytropienia zwierzyny
itd. Znalazł źródło pokarmu (szpik) i tego się jakichś czas trzymał,
uzupełniając je innymi dostępnymi pokarmami. W takiej sytuacji jego
pomysłowość uaktywniła się, znalezione przez archeologów kamienne narzędzia
do oprawiania skór sięgają epoki oligocenu (33-55 mln lat).
> > Rodzaj pokarmu implikuje rodzaj zajęć w
> > ciągu doby, oczywiście w naturze.
>
> Zwierzęta mięsożerne nie potrafią przeżuwać. Jak masz psa to możesz to
> sprawdzić.
>
Ale jak sam wiesz węglowodany też potrafią jakoś trawić, co sprytnie i
skwapliwie wykorzystują firmy produkujące karmę dla psa.
Psy nie przeżuwają, bo ich szczęka wyspecjalizowała się w zagryzaniu gardeł
w celu zdobycia pokarmu. Nie można być specjalistą od wszystkiego. Detale
sprawiają, że gubi się holistyczne spojrzenie. Z tym właśnie mają problem
obecni lekarze, zabrnęli w detale, zgubili człowieka jako całość, nie widząc
związku między różnymi objawami itd.
> > Każde zwykle ma swoją specjalną umiejętność, w której człowiek jest
> > gorszy. Tylko jednym człowiek wyprzedził wszystkie zwierzęta na Ziemi -
> > rozwojem umysłowym.
>
> I co z tego wynika?
>
Człowiek powinien żyć tak, by nie podcinać gałęzi na której sam siedzi.
>
> I co można doztrzec? Że lew ma silny szczękościsk bo przegryza szyję
> antylopy i miażdży jej kości? Wynika to z ewolucji tego gatunku.
> Osobniki o silniejszych szczękach były preeferowane bo po prostu
> skuteczniej uśmiercały swoje ofiary i miały większe sznase na
> przeżycie i rozmnażanie się.
>
Nie siła, a pomysłowość pozwoliła człowiekowi wygrać pojedynek z całym
światem roślinnym i zwierzęcym. Rozum jest silniejszy od mięśni.
> ROTFL
> Bierze się to stąd, że Polska jest krajem wolnym i demokratycznym i
> każdy może robić co chce, a media, których jest bardzo dużo
> nagłaśniają każdą dewiację i dziwaczność, żeby na tym zarobić.
>
Więc ta cała patologia społeczna jest przez media przerysowana?
> > Problem w tym, że nikt go nie zbada, nie
> > zamknie w szpitalu psychiatrycznym, dopóki nie jest groźny dla
otoczenia,
> > dla siebie groźny może być.
>
> I bardzo dobrze. To jego sprawa co robi ze swoim życiem.
>
> > A jeśli 1/3 społeczeństwa będzie groźna dla samych siebie? To co?
>
> Nie wiem co masz na myśli. Chciała byś, żeby ktoś odgórnie decydował o
> tym czy ktoś jest groźny dla samego siebie czy nie? To już było
> przerabiane przez większość XX wieku w wilu krajach świata.
>
Oczywiście, że nie chciałabym, by za mnie decydowano. On prawdopodobnie
poniesie konsekwencje w postaci własnych chorób i to wszystko. Mnie martwi
inna rzecz: on nie miał wyboru, on nie wiedział, że mógł żyć zupełnie
inaczej. Chore funkcjonowanie jego logicznego toku rozumowania, zaprowadziło
go do chorych wniosków i chorych decyzji. Jeśli 1/3 społeczeństwa tak
wykorzysta swoją wolną wolę, to kondycja polskiego społeczeństwa znajdzie
się na peryferiach świata , a mnie to już obchodzi.
Ważna jest informacja, możliwość wyboru.
|