Data: 2002-01-23 20:24:19
Temat: Re: cieple posilki
Od: "Krystyna *Opty*" <k...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Daruma" <d...@u...reply-to.invalid> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.a4nvjc.m40.daruma@l2p47a.ihar.edu.pl...
> W artykule <a2cmfo$4of$1@news.onet.pl> Krystyna *Opty* napisał(a):
>
> >, a nawet nie mam nocnego szczękościsku (zgrzytania
> > zębami), ostatnio np. na psm często się na to do lekarzy ludzie skarżą i
> > oczywiście nie widzą związku z rodzajem pożywienia, lekarze zresztą też.
Ma to związek z układem wegetatywnym i jego specyficznym działaniem przy
diecie roslinnej i innym, specyficznym działaniem przy diecie
wysokotłuszczowej wszystkożerców. Rodzaj pokarmu implikuje rodzaj zajęć w
ciągu doby, oczywiście w naturze.
> Nie bardzo rozumiem. Mocny szczękościsk jest chyba potrzeby do
> gryzienia kości a nie do zucia.
Nie chodzi o siłę ścisku, ale o aktywność i pobudzenie szczęki, czasem ktoś
obgryza namiętnie paznokcie itp.
Sprawdź czy umiesz ruszać żuchwą na
> boki, jeżeli tak to możesz przeżuwać.
>
Sprawdziłam, umiem. Umiem też wiele innych rzeczy, które umieją zwierzęta.
Każde zwykle ma swoją specjalną umiejętność, w której człowiek jest gorszy.
Tylko jednym człowiek wyprzedził wszystkie zwierzęta na Ziemi - rozwojem
umysłowym.
> A jak te rodzje pożywienia wpływają na szczękościsk?
Napisałam wyżej. Zagadkowe? Masz rację, to jest zagadkowe, ale jak się
przyjrzeć bliżej zachowaniom zwierząt roślino i mięsożernych, np. na
sawannie i w dzień i w nocy, ten związek można dostrzec (zakładając, że się
zna jako tako biologię i tenże układ wegetatywny).
> > Tak było 2-3 lata temu, jak jest dzisiaj - nie wiem, ale przypuszczam,
że
> > entuzjazm jego trochę przygasł. Szkoda, że nikt go nie bada i nim się od
> > strony klinicznej nie interesuje, a w każdym razie nic o nim nie
słychać.
> Powinien być zbadany ale przede wszystkim przez psychiatrów.
Tak, to jest ekstrema, być może to dewiacja, ale coraz więcej się słyszy o
różnych dziwnych ludziach, mających dziwne pomysły. Skąd to się bierze,
jeśli nie z braków żywieniowych ? Problem w tym, że nikt go nie zbada, nie
zamknie w szpitalu psychiatrycznym, dopóki nie jest groźny dla otoczenia,
dla siebie groźny może być.
A jeśli 1/3 społeczeństwa będzie groźna dla samych siebie? To co?
> Daruma
|