Data: 2007-09-11 12:11:16
Temat: Re: co mam zrobić?
Od: "Szpilka" <s...@s...tlen.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Księżniczka Telimena (gsk)" <c...@W...pl> napisał w
wiadomości news:fc60dj$g2c$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Szpilka wrote:
>> Użytkownik "Księżniczka Telimena (gsk)" <c...@W...pl>
>> napisał w wiadomości news:fc5v86$g8d$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>> No nie wiem. Jest spora różnica pomiędzy mówieniem a pisaniem. Mówisz
>> coś od razu, często bez zastanowienia - wtedy się warto ugryźć w
>> język. Ale pisanie, na grupę - toż to trzeba usiąść (już trochę czasu
>> na pomyślenie), odpalić kompa (kolejne chwile), zapodać nowy wątek,
>> zastanowić się nad odpowiednim tytułem, ułozyc sobie w głowie jakiś
>> sensowny plan posta (wstęp, rozwinięcie, zakończenie), i pisaaaaać -
>
> U mnie to nie jest takie skomplikowane. Jak siadam do komputera to po
> prostu piszę. Nie zastanawiam się jakoś specjalnie.
To może własnie należałoby się zastanowić?
>To co myślę wystukuję i wysyłam.
I nigdy nie masz wrażenia, że coś wystukałaś za dużo? Bo mówiąc nie mamy
szansy na wymazanie naszych słów, a pisząc możemy się kontrolować.
>> tu to już w ogóle jest bardzo duzo czasu nad zastanowieniem się czy 1
>> jestem normalna?, 2 nie piszę głupot?, 3 zaraz, a może jednak źle
>> robię? 4 i wiele innych można znaleźć powodów by nie robic z siebie
>> idiotki na niusach.
>
> Ja nie robię z siebie idiotki - ja piszę to co czuję, a skoro Ty mnie tak
> odbierasz to Twoja sprawa.
W niektórych momentach odbieram - przykro mi. Może to nawet za mocne słowo,
ale tak jak sama twierdzisz jesteś osobą niedojrzałą, i mam wrażenie że nie
do końca zdajesz sobie sprawę jakie skutki może za sobą ponieść takie
wywnętnianie się na necie.
> Nie staram się na siłę być miłą i lubianą , bo po co? Szanuję tych, z
> którymi rozmawiam, a że mamy inne poglądy, inne życie to normalne.
Mogę Ci powiedziec że w pewnych kwestiach mam bardzo podobne zycie do
Twojego. Mam 2 dzieci, mąż bardzo dużo pracuje, często musze sobie radzić
sama, organizować czas, różne wyjścia biorąc pod uwagę nieobecnośc mojego
męża. Często na to narzekam że on dużo pracuje, ale zawsze czekam aż wróci,
staram się spędzać miło razem chwile, i nie przeszkadza mi jak się kąpie :->
Sylwia
Trzeba się uczyć tolerować inność. Ja nad tym pracuję - staram się
> polubić Kaczyńskich :)
> Teli.
|