Data: 2005-10-17 20:37:54
Temat: Re: co robic?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jesus; <dj0s45$3ea$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> endrus napisał(a):
> >> Czy twoja slubna chce rozwodu?
> >
> >
> > raz tak, raz nie...
>
> blefuje ;)
Nie blefuje - po prostu nie zna Odpowiedzi - osoba, która nigdy się nie
rozwiodła nie zna znaczenia/przebiegu tego zdarzenia, więc jej pociąg do
rozwodu jest bardziej racjonalizacyjny, a nie emocjonalny - emocjonalnie
taka osoba chciałaby odgrodzić się od bodźców wywołujących psychotyzm,
tyle tylko, że pomijając fizjologię, nosi ona je w sobie w postaci już
istniejących racjonalizacji.
Mz. zresztą, stan "porozwodowy" mógłby pogłebić "zagubienie" takiej
osoby - racjonalizacje nie znajdowałyby statycznego punktu oparcia +
silne emocje [nomen omen, które *czasami* mogą taką osobę uzdrowić, nie
w sensie filozoficznym, ale lekarskim - ale nie warto ryzykować].
A tak przy okazji - co do wizyty u psychologa - mój sceptycyzm wynikała
z tego, że czasami zgoda na wizytę jest pozorna - nie to, żeby autor
wątku miał niewierzyć żonie, ale lepiej, żeby przygotował
*spokojną_i_wyważoną_argumentację* na wypadek ziszczenia się scenariusza
pt. pozorna zgoda - reakcja emocjonalna nie jest wskazana.
Flyer
|