Data: 2003-01-11 18:11:52
Temat: Re: co robic dalej...(dlugie)
Od: t...@i...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
Dorosnac!
> Wyszlam za maz mlodo, mialam 20 lat. Zycie uplywalo mi spokojnie, maz zawsze
> dbal o mnie, opiekowal sie jak dzieckiem. Usuwal mi wszelkie przeszkody spod
> nog. Bylo idealnie, z wyjatkiem tego, ze czulam ze trzyma mnie troche pod
> kloszem. Minely dwa lata, zaczelismy miec problemy finansowe, on zawsze
> trzymal wszystko w sobie, o niczym mi nie mowil zebym sie nie martwila.
> Nigdy nie chcial dzielic sie ze mna co go trapi. Po jakims czasie nasze
> zycie seksualne praktycznie przestalo istniec. Pytalam dlaczego, on
> twierdzil ze ma depresje i nie ma ochoty. Probowalam z nim rozmawiac,
> wysylac na terapie, nic z tego. Wkrotce calkiem przestalismy sie
> komunikowac. Sama wpadlam w depresje, zycie nabralo szarych kolorow i
> zapachnialo stechlizna. Chcialam sie wyrwac, chcialam cos zmienic. Wtedy
> zjawil sie on. Bylo pieknie, idealnie. Byl dla mnie bardzo dobry i czul sie
> ze mna szczesliwy. Maz wierzyl we wszystko co mu mowilam. Uciekalam do
> tamtego. Chcialam byc z nim, zalozyc rodzine.Trwalo to ponad rok. Balam sie
> jednak mysli o rozwodzie. Zeby spotykac sie z tamtym musialam oklamywac
> meza, bylo to dla mnie niszczace. Powiedzialam cala prawde.On strasznie to
> przezyl, ale wybaczyl. Chcial za wszelka cene abysmy probowali ratowac nasze
> malzenstwo. Mi juz na tym nie zalezalo. Stracilam do meza pociag fizyczny,
> pragnelam i myslalam tylko o tamtym. Przez nastepne 3 miesiace nadal
> spotykalam sie z tamtym, a maz wiedzial o tym. Postanowilam sie wyprowadzic.
> Znow bylo pieknie, teraz mialam tamtego co noc, moglam sie do niego
> przytulac. Ale nagle zaczelam byc zazdrosna, o jego kolegow, jego okazyjne
> spotkania z nimi w barze. Chcialam miec go tylko dla siebie. Przez ten caly
> czas mialam kontakt z mezem, ktory blagal mnie bym wrocila do niego. Pewnego
> razu, wrocil z baru a we mnie cos wstapilo. Spakowalam manatki i
> oswiadczylam, ze wracam do meza, tamten byl zrozpaczony, blagal mnie na
> kolanach bym zostala. Ale odeszlam. Teraz stracilam z nim kontakt, siedze z
> mezem a moje zycie znow zalatuje stechlizna. Nie mam ochoty na seks z mezem,
> nie mam ochoty na czulosci. Mysle tylko o tamtym, o naszych chwilach razem.
> Wiem ze go stracilam, on twierdzi, ze strasznie go zranilam, bo czekal tyle
> czasu az z nim zamieszkam.Prosilam go o szanse, wylam przez telefon pytajac
> sie, czy tojuz definitywny koniec. Nie odpowiedzial mi na to pytanie,
> powiedzial, ze ma balagan w glowie i musi sobie wszystko jeszcze raz
> poukladac. Nie wiem co robic dalej. Maz wie , ze to przezywam, pomaga mi jak
> moze, mowi ze mnie kocha. Ja nie wiem co zrobic zeby odwzajemnic jego
> uczucie, moje serce nalezy to tamtego Gdybym mogla cofnac czas...
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|