Data: 2004-09-21 11:28:58
Temat: Re: co robić gdy wie się o zdradzie??
Od: Andrzej Garapich <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow kropka pl a t...@t...zmyłka>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mon, 20 Sep 2004 08:41:21 +0200, "proxy11" <p...@p...onet.pl>
pisze:
>Witam!
>
>Rzeczywiście, to jedna z takich sytuacji w życiu, w których byśmy nie
>chcieli
>brać udziału a jednak sie zdarzają. Osobiście, spotkałem się z taką sytuacją
>dwukrotnie, nie licząc sytuacji pobocznych.
jako chyba jedyny w tym wątku, jestem po stronie prox-yego.
To znaczy zasadniczo - mówić, a jeśli nie, to mieć ku temu
naprawdę dobre usprawiedliwienie (przed samym sobą
oraz na wypadek pytań innych: "czemu nie mówileś").
Wg mnie zalezy to głownie od stopnia zażyłości przyjaźni.
Jeśli jesteśmy bliżej związani ze zdradzanym(-ą) - lepiej mówić.
Jeśli ze zdradzającym(-cą) - chyba lepiej udawać że się o niczym
nie wie. Jeśli osoby nie są bliskie - olać sprawę.
Miałem raz podobną historię. Zdradzającym był mój przyjaciel.
Podobno trwało to latami. Nic nie wiedziałem.
Kiedy sprawa wyszła na jaw - okazało się, że zostałem
wykorzystany, jako jeden z argumentów (..."wszyscy wiedzieli,
że to robię, AG też wiedział, a nikt Ci nie powiedział...").
Nigdy nie zapomnę pytania zdradzanej: "czy wiedziałeś?"
Na szczęscie nie. Ale nie wiem, gdziebym się schował
ze wstydu, gdybym wiedział.
pozdrawiam serdecznie
Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
|