Data: 2003-01-20 20:06:04
Temat: Re: co sądzicie o hipnozie ?
Od: "Trurl" <t...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "mind_dancer" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:17489-1043003486@213.17.236.86...
>
> W 1990 roku czytałem "Śpiew ptaka".
> "Sadhanę" miałem wtedy też w ręku, ale nie czytałem,
> bo nie podobało mi się ćwiczenie modlitwy, jakie on proponował.
> W 2002 roku czytałem notyfikację w sprawie deMello.
> http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/mello.html
Czytałem to już dosyć dawno i muszę powiedzieć, że jak dla mnie to zarzuty
postawione w tej notyfikacji są po prostu śmieszne. Czytałeś może książkę
Carlosa G. Vallesa "Sadhana..."? Autor jest również jezuitą, był bliskim
przyjacielem De Mello. W książce przybliża znacznie tę postać i opisuje
m.in. słynne rekolekcje prowadzone przez tego zakonnika. Wynika z niej
jednoznacznie, ze był on człowiekiem niezwykle pobożnym , który w żadnym
wypadku nie sprzeniewierzał się swojej wierze. Dziwny wydaje się również
fakt, że do czasu notyfikacji wydawnictwa jezuitów wydawały milionowe
nakłady jego książek (w Polsce pol miliona), oficjalnie pod szyldem
koscioła, i teraz nagle okazuje się, że to herezja. Wszystkie jego ksiazki
wpisane zostały do indeksu ksiag zakazanych... Gdzie my żyjemy?
Nie wszyscy się z tym zgadzają:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/P/PR/przestroga.h
tml
>
> > > Jak się nazywa taka modlitwa chrześcijańska, której towarzyszy
odmienny stan świadomości ?
> >
> > Wiesz, są osoby, które tak głęboko pogrążają się w modlitwie, że
przestają
> > kontaktować ze światem zewnętrznym...
>
> I to jest zmiana świadomości ?
A jak to inczej nazwać?
> >
> > ???
> > Myślałem, że mówimy o metodzie terapeutycznej a nie o doświadczeniach
mistycznych?
>
> Bo z tego co wiem, to odmienne stany świadomości (typu ekstaza),
> towarzyszą w modlitwie chrześcijańskiej tylko łaskom mistycznym.
Ale my zdaje się nie mówimy o modlitwie chrześcijańskiej tylko o metodzie
terapeutycznej. Czy sen również wymaga łaski mistycznej?
> I nawet byli święci, którzy to doradzali.
> Jeden polski święty stosował brak snu jako umartwienie.
Jego wybór, ale to chyba nie obowiązek?
> Tylko, że dawniej nie było dużych miast z samochodami i przemysłem.
> Współcześnie nie potrzeba nam dodatkowych umartwień, bo już je mamy na
codzień.
Niektórzy owszem.
> >
> > Podejście polega chyba na chęci uwolnienia się od urazów z przeszłości.
To
> > może pomóc np. wybaczyć komuś itp. A może się mylę?
>
> To jest za głęboko ingerująca metoda, żeby można ją było
> uprawiać tylko na poziomie psychologicznym.
> Poziom duchowy też jest w niej istotny.
Ingerująca w jakim sensie? Z tego co czytałem pomogła ona bardzo wielu
ludziom, wiec dlaczego jej nie stosowac? Po owocach poznacie ich...
>
> > >Sposób wyjaśniania.
> >
> > To już nie ma nic wspólnego z samą trechniką, co najwyżej z poglądami
niektórych osób.
>
> Które trzeba rozumieć, żeby tej techniki używać.
> A rozumieć i stosować oznacza przyjąć za swoje.
Absolutnie się nie zgodzę. Nie trzeba wierzyć w reinkarnację, żeby stosować
regresing. Pojawianie się np. "wspomniej z przeszłych wcieleń" można IMO
spokojnie wyjaśnić w kategoriach psychologicznych. A poza tym równie dobrze
można by powiedzieć, że trzeba być ateistą tak jak Freud, żeby stosować
psychoanalizę.
>
> > >Metoda ogólnie.
> >
> > Chodzi Ci o kontrolowany oddech? A co w tym niechrześcijańskiego?
>
> Wystarczy to.
Dlaczego, czy to grzech? I kto niby to ustala?
>
> > >Nawet sama nazwa.
> >
> > Akurat nazwa ma tutaj najmniejsze znaczenie, ale tak w ogóle, co w niej
jest
> > niezgodne z doktryną kościoła?
>
> Regresja to cofanie się, uwiąd.
> A chrześcijanin ma wzrastać.
Chyba sobie ze mnie żartujesz. Regresja w tym przypadku ma inne znaczenie,
to powrót do przeszłych wydarzeń, przywołanie wspomnień, a nie regres. Mam
wrażenie, że próbujesz mi coś za wszelką cenę udowodnić. Szkoda, bo
myślałem, że dowiem się czegoś nowego.
> >
> > Czy masz jakieś konkretne osobiste doświadczenia z tym człowiekiem? A
może
> > znasz kogoś kto je ma? Jeżeli nie, to to zachacza z lekka o pomówienie.
>
> Mam konkretne doświadczenia.
> http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=watek&group=pl.soc
.religia&tid=4019953
>
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=watek&group=pl.soc
.religia&tid=5039374&aid
=21420677
W tej chwili nie jestem przeczytać w całości tych wątków, tym bardziej, że
łącze się przez modem. Być może mógłbyś to mniej więcej streścić?
> > >
> > > Regresing różni się przyjętą antropolgią, brakiem odwołania do Boga,
> > > brakiem pojęcia grzechu,
> >
> > Tak jak każda inna niereligijna metoda terapeutyczna, np. psychoanaliza.
Czy
> > to znaczy, że chodzenie do psychoanalityka jest grzechem?
>
> Psyhchoanaliza jest neutralna względem religii.
> Regresing nie jest.
Dlaczego nie? Rozmawiamy oczywiście o technice terapeutycznej, nie o
pogladach terapeutów ( przypominam - Freud byl ateistą ;) )
>
> > >brakiem pojęcia osoby.
> >
> > Jak do tej pory nic takiego wyczytałem, ale nawet gdyby takie były
poglądy
> > jakiegoś tam terapeuty, to szczerze mówiąc niewiele mnie to obchodzi.
> > Interesuje mnie tylko i wyłącznie sama technika i jej skuteczność.
>
> Morderstwo też jest skuteczne.
> Czy w związku z tym należy je pochwalać ?
O przepraszam, ale teraz to chyba jestes nie poważny. Porównujesz metodę
terapeutyczną z morderstwem? Nie wiem czy w ogóle na tym poziomie argumentów
jest sens dyskutować, ale czy regresing z samego założenia jako metoda
terapeutyczna nie ma pomagać? w przeciwieństwie do morderstwa? Skuteczność w
tym pierwszym jak najbardziej zasługuje na pochwałe.
>
> > > Jest formą psychomanipulacji.
> >
> > Mógłbyś uzasadnić?
>
> Udaje, że jest obojętna dla ducha, a nie jest.
Wiesz, ja akurat czytałem na jakiejs tam stronie co innego. Podobno nie
jest, a wręcz przeciwnie, ma na niego pozytywny wpływ... No ale nie bede sie
kłócił, to kwestia wiary.
> (zresztą w ogóle pomija ducha - jest formą niejawnej amputacji ducha)
Czyli powinna szkodzić... a jednak nie, podobno.
Pozdrawiam
Karol
|