Data: 2003-06-23 09:46:01
Temat: Re: czajnik i kamień
Od: Małgorzata Krzyżaniak <z...@t...eu.org>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego dnia, a było to Mon, 23 Jun 2003 11:31:00 +0200, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <a...@w...pl> i powiedziała:
>> [...] A dużo trzeba tego kwasku wsypać? :-) Żeby mi
>> czajnika nie wyżarło. :-)
>
> Ja walę z grubej rury - torebkę na czajnik wrzątku [...]
> Aha, ten plastikowy filtr (czy jak się to sitko fachowo nazywa) na
> czas operacji wrzucam do środka, niech też ma trochę radości z życia
> ;)
> Czajnik, na co dzień mający do czynienia z ohydnym płynem
> wodopodobnym, żyje już dobre parę lat i ma się nieźle.
Dokładnie tak samo - czajniku nic nie jest, a kamień mam
intensywny dosyć (kranówa smaczna, acz zmineralizowana mocno). A
kwaśnym wrzątkiem z czajnika zalewam dzbanki do herbaty i nie trzeba ich
mozolnie szorować.
Zuzanka
--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
... za ten tekst masz moje uwielbienie po wieki wiekow...
Jacek Kijewski
|