<s...@p...onet.pl> wrote:

>Cześć Agatko:)
>czekolady już nie ma.., wypiliśmy ją;)), dodam, że nie wiadomo kiedy..,
>generalnie stała w lodówce, a wieczorem pozostała tylko po niej pusta
>salaterka. ;o)) - wersja pitna, też smaczna, ale szybciej schodzi..,
>wspomniałaś o możliwości zdobycia innych przepisów - ja nadal chętna, moja
>Rodzina to też wytrzyma;))

..czekajcie a znajdziemy....w mojej ogromnej szufladzie
chwilowo nie mam ale słowo się rzekło - czekajcie cierpliwie...

Pozdrawiam, no ale pitna czekolada to, to nie miała być. Moja
siostra cioteczna robi świetny "stary" blok czekoladowy. Kiedyś
pochwaliłam się, obiecałam dać, ktoś mnie wyreczył, kilka
kuchmistrzów zrobiło według tego Ktosia, więc poczułam sie zwolniona
od zdobycia tamtego od siostry i sama wykonałam według Ktosia.
Jakież było moje zdziwienie jak ten blok czekoladowy pływał,
konsystencja smoły....a siostra miała taaaaaki sprawdzony
przepis...Podobno inni tez tak sobie popływali. Prawdę trzeba jednak
powiedzieć, że smakowało przednio....wyglądało tylnio.

AgataW.