Data: 2007-04-14 18:37:57
Temat: Re: czy ja go kocham?????
Od: "kasiula" <n...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 14 Kwi, 16:06, "Magda" <e...@i...pl> wrote:
> Śledzę ten wątek od początku...
> Osoby postronne wyraziły swoje opinie...Ty również parę razy coś
> skomentowałaś...
> Czekam, czekam, i teraz już wiem, że się nie doczekam... Wiesz, czego?
> Chociaż jednego ciepłego słowa od Ciebie o Twoim partnerze, chociaż
> jednego pozytywnego zdania na Jego temat... Chociaż jakiegoś sygnału, że
> Go kochasz...
> Niektórzy Go tutaj atakowali... Gdybyś Go kochała, starałabyś się Go
> bronić. Podkreślałabyś Jego dobre strony i cechy, bo przecież oprócz
> wad, zalety też na pewno posiada, jak każdy mężczyzna. Ani razu nie
> padły słowa, że Go kochasz...
> Wygląda na to, że tym związkiem katujesz i siebie, i mężczyznę,
> którego rzekomo kochasz. Rzekomo...niestety.
> W tym związku, o którym tu przeczytałam, nie ma miłości, przynajmniej
> z Twojej strony. Musi być miłość, fundament, dopiero na nim można
> budować partnerski układ. To oczywiście tylko moje zdanie.
> Jeśli obcym ludziom zadajesz pytanie "czy ja Go kocham", to moim
> zdaniem Go nie kochasz...
> Kto ma lepiej wiedzieć niż Ty sama, czy Go kochasz??? Jak się kocha,
> to nie ma się takich wątpliwości, a pytanie "czy ja Go kocham" nie
> istnieje. To się wie. Poza tym nie kocha się człowieka "za coś". Po
> prostu się Go kocha...
>
> Pozdrawiam,
> Magda
moja droga robię to nieustannie przed moimi rodzicami samą sobą ja
chciałam się dowiedzieć czy faktycznie mam się czego czepiać czy
faktycznie żądam jakichś kosmicznych rzeczy, chciałam żeby kobitki
pisały o swoich facetach nie o moim tylko tyle a to że zrobił się tego
taki temat w sumie wcale nie było takw moim zamyśle oj i chyba ma się
wątpliwości powiedz coz tymi wszystkimi babkami które mają np mężów
alkocholików są z nimi bo kochaja ale nie wierze że się nie
zastanawiają...
|