Data: 2004-02-26 19:24:10
Temat: Re: czy jestem służącą?????????
Od: Eulalka <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik agi ( fghfgh ) napisał:
> Wiesz- jesli kogos poznaje to przynajmniej z grubsza widze jaki on jest.
> Jesli wiec decyduje sie na zwiazanie sie z kims, kto nie ma
> najmniejszych checi aby wspoluczestniczyc w normalnym codziennym zyciu
> domowym- to moge miec pretensje tylko do siebie, zarówno teraz jak i za
> te x lat. Wiec cynizm troche nie przystoi. Szczegolnie jesli sie nie
> probuje nawet zmienic istniejacego ukladu wychodzac z zalozenia, ze: (
> przepraszam Eulalio, ze biore cie za przyklad) "Zabiłby sie o niego [
> odkurzacz] a nie włączył."
Wiesz.. bo czasem trafiasz na tak okres w życiu, że nieporządek, czy
fakt, że ktoś nie umie sobie obiadu zrobic nie jest ważny. Bo wykazuje
się czymś, co w danej chwili jest o niebo ważniejsze.
I tak było u mnie.
Może i prawdą jest, że trudno przetrwać w związkach, które sie zaczynają
w krytycznych lub skrajnych sytuacjach. Mój właśnie w takiej sytuacji
sie zaczął - wiele mojemu TZ zawdzięczam i generalnie bardzo dobry i
przyzwoity z niego człowiek. I wiedziałam wczesniej jaką będę musiała
przyjąć rolę - ale wtedy wydawało mi się, że to żaden kłopot..... teraz
czasem - jestem po prostu znużona.
Ale to zupełnie inna historia.
Generalnie - ponieważ jestem osobą z bardzo mocno rozwiniętym poczuciem
niezależności - w sumie odpowiada mi to w jaki sposób wspólnie żyjemy.
Jesteśmy razem ale nie narzucamy sobie nawzajem swojej woli i do niczego
nie zmuszamy. To po prostu akceptowanie drugiego człowieka takim jakim
jest, z jego zaletami i wadami. Widzisz, ja lubię mieć swobodę, prawo
wyboru, możliwość wyjścia bez tłumaczenia sie po co i dlaczego oraz
dokąd. I to mam. A to działa w obie strony - on tez ma swobodę. I
wiesz..... chyba lepiej jest własnie tak - bycie ze sobą na zasadzie
wolnej woli i zaufania a nie z musu i obowiązków.
Oczywiście - mogłabym zrobic strajk i tez nic nie robić, ale nie lubię
syfu. I tak bym sprzątała, prała gotowała, jak bym była sama - miałabym
tylko mniej czasu dla siebie i mniej kasy i pewnie czułabym sie
samotnie. Trudno powiedzieć co lepsze.
Eulalka
|