Data: 2007-06-12 21:23:24
Temat: Re: czy to się jakoś nazywa?
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sebastian Ciesielski napisał(a):
> - na patelnię wrzuciłem cebulę i czosnek, po chwili dodałem paprykę
> pokrojoną w duże paski, marchew w kostkę, nie smażyłem warzyw długo, bo
> lubię jak trochę chrupią,
> - dodałem pieczarki (dość dużo) pokrojone w plasterki,
> - dodałem mięso wołowe mielone, męczyłem całośc ok. 1h, dodałem trochę wody,
> trochę przypraw, ostrą paprykę, pieprz,
Męczyłeś te warzywa przez godzinę i jeszcze piszesz, że lubisz jak
chrupią?! Mi się wydaje, że z warzyw to miazga została po tej godzinie,
chyba że coś źle zrozumiałam w Twoim przepisie.
Ja zwykle kiedy robię takie potrawy z mielonym mięsem, to najpierw
smażę/duszę mięso z koncentratem (jeszcze lepiej z pomidorami z puszki
albo ze świeżymi obranymi ze skórki), a pod koniec duszenia na 10 minut
dodaję warzywa.
To tyle uwag. Ja takiej potrawy zwykle nijak nie nazywam, a moja
4-letnia córka nazywa to bigosikiem ;-).
Pozdrawiam
Ewa
|