>
> Ojej, mów co chcesz, w końcu każdy może mieć odmienne zdanie.
> A zresztą pamiętasz co kiedyś mówiłaś o zgadzaniu się lub nie ;-)
>
> Serdecznie Miłka
>
Witam,
inne zdanie i inny nos :-))
A tak serio uważam, że bukszpany nie są całkiem bezwonne. Jednak do tej pory
ten lekki "zapach" (wyczuwalny głównie jak potrzepać krzaczkiem) nigdy mi
nie przeszkadzał, jeśli to się zmieni co ja biedna zrobię? Bukszpanów mam
chyba ze sto albo i więcej! oczywiście liczę też te mniejsze.
Przy okazji powiem skąd się to wzięło, a więc po każdych Swiętach
Wielkanocnych gałazki ścięte do wazonów - puszczają korzonki. I co ja mam
tego nie posadzić!?
Na razie mam pomysł co znimi zrobię - otóż przepiękne są z nich żywopłoty,
widziałam takie przedwojenne i dech mi zaparło! Wszyscy wiedzą, że są
zimozielone ale poza tym wg mnie są ladniejsze od iglaków. Poza tym iglaste
żywopłoty już się widzi tak często, że trochę spowszedniały
pozdrawiam, bukszpanowo, Bogda.