Użytkownik "siliana" <t...@o...pl> napisał w wiadomości

>> Z torebki, to rzeczywiscie doslownie smiec(!).
>
> kurcze, ciagle to slysze od smakoszy, wiec nie moge zrozumiec, ze mi
> torebkowa bardziej smakuje... kocham earl grey pod kazda postacia. nie ma
> takie marki w polsce, ktorej bym nie sprobowala tej konkretnej herbatki. i
> naprawde te torebkowe smakuja mi najlepiej. bardziej od wyszukanych
> sypanych. dziwna jestem?

Ja doslownie okreslam herbate z torebki jako "smiec", poniewaz tak jest
faktycznie:
http://www.poradnikzdrowie.pl/19_397.htm
Cyt.:"...W czasie wszystkich tych procesów dodatkowo surowiec jest
przesiewany. W ten sposób się go selekcjonuje: herbata liściasta pozostaje
na sicie, a susz, który przez nie przechodzi, nosi nazwę herbaty łamanej.
Natomiast pył pozostały po ostatnim przesiewie służy do produkcji herbat
ekspresowych."

Notabene sama torebka tez nie jest obojetna smakowo, wiec moze wszystko do
kupy i...to ci smakuje(?). Ale o gustach sie nie dyskutuje;)

--
Pozdrawiam
Iwona
// Kazda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widza tylko jedna // Schutzbach