Data: 2001-08-19 08:58:15
Temat: Re: czyj rzecznik?
Od: "Pituś" <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Konrad Turowski <t...@p...net> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9lnhqv$3dl$...@n...tpi.pl...
> Użytkownik "Jacek Kruszniewski" <j...@p...pl> napisał
> >
> > Czytam i czytam i nie mogę zrozumieć o co biega, algraf, prusak i Pituś
> > grzecznie Ci tłumaczą, że tak musi być - bo to jest normalna procedura
czy
> to
> > Rzecznik ON, czy Urząd Skarbowy, czy ZUS, czy inna instytucja - że każde
> ksero musi być
> > potwierdzone pieczątką i podpisem, że je jest zgodne z oryginałem. A ty
i
> inni Tobie
> > podobni nadal uważacie, że ON to święte krowy i nie można im zwrócić
uwagi
> i
> > jesteśmy nietykalni.
> >
> > Teraz już wiem dlaczego potem Panie w takich urzędach boją się
obsługiwać
> osoby
> > niepełnosprawne. Tak boją się, sam to przeżyłem w Urzędzie Skarbowym
(Pani
> > stwierdziła na mmój widok coś takiego "O boże znów niepełnosprawny") i
> czułem
> > się zaskoczony, teraz już wiem o ta biedna Pani miała na myśli :-(
> >
> Ludzie!!! Blagam!!! Dajcie juz raz na zawsze swiety spokoj temu
> watkowi!!!!!!! Zapomnijmy o wszystkim, bo przeciez w ogole nie o to chodzi
i
> nie ma sensu w kolo Macieju powtarzac, ze ksero mialo potrzebne pieczatki,
> ze
> niewatpliwie bezduszne i aroganckie zachowanie urzedniczki utrzymywanej z
> naszych pieniedzy mialo miejsce w biurze
> Rzecznika Osob Niepelnosprawnych(!), a nie w jakimkolwiek innym urzedzie,
ze
> nic wspolnego z tym wszystkim nie maja na pewno Murzyni, Zydzi, Rumuni,
> Cyganie, Eskimosi i Bog jeden
> wie jeszcze kto...
Nie miałem zamiaru angażować w tę sprawe aż tyle nacji. Chciałem jedynie
pokazać, że ani Policjant, ani Urzędniczka, ani Strażnik Miejski nie
powinni, na podstawie własnych oględzin, orzekać o stopniu czyjejś
niepełnosprawności. Od tego są lekarze i orzeczenie przez nich wydawane.
Skoro przy pierwszej wizycie w Biurze Rz. d/s ON nie wpadłeś na pomysł, aby
zaproponować skserowanie orginału orzeczenia to miej żal do siebie.
Współczuję Ci, że musiałeś ganiać tam i zpowrotem jak pies za własnym
ogonem, ale "kto nie ma w głowie.....". Zaś twoje zachowanie się wobec
urzędniczki niestety wystawia opinię o wszyskich ON, niestety złą.
> Przyrzekam solennie i pokornie, ze juz na pewno NIGDY WIECEJ nie odwaze
sie
> popelnic tak fatalnego
> bledu i na nic sie juz nie bede sie skarzyl na tej ekskluzywnej grupie!!
To będzie tylko maskowanie twojego problemu, nie zaś jego rowiązanie.
> Wszystkich serdecznie, bardzo serdecznie pozdrawiam, rowniez algrafow,
> prusakow, Pitusiow i tp.
>
> --
> Konrad Turowski
> t...@p...net
>
>
--
Pozdrawiam, Pituś
|