Data: 2005-02-22 14:49:21
Temat: Re: dalej ze soba walcze
Od: "Kis Smis" <k...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
SzybkiKOn <S...@v...ps> napisał(a):
> Kurcze - nadal nie odchodza ode mnie mysli zwiazane ze slubem.
Ślub to poważna sprawa, wiem bo jestem w trakcie rozwodu, więc troche się
dziwię że ty się dziwisz, że nie odchodzą od ciebie myśli o jednym z
poważniejszych wydarzeń w twoim życiu.
Poważnośc bierze się z decyzji wzięcia odpowiedzialności za druga osobę (a
potem także dzieci). W grę wchodzi też poważna zmian przyzwyczajeń. Np.
malżeństwo rozgrywa się w świecie relanym.
>Zostalo 8 tygodni! Shit! Mam dosc zycia, istnienia! Najlepiej bym spal,
lezal
> bezwladnie. Nudzi mnie praca, komputer.
To chyba dobrze że cie nudzi, bo dzieki temu możesz zainteresować się czymś
innym np przyszłą małżonką i byciem z druga osoba, układaniem nowego życia i
takie tam.
> Nadal moja niepewnosc co do
> przyszles zony nie ustepuje! Zawsze bylem malo zdecydowany ale zeby az
> tak... Teraz to juz zupelnie nie wiem co do niej czuje. Ogolnie mnie
> zlosci i wrecz odczuwam antypatie do niej...
Dobrze że sobie to uświadamiasz, te negatywne emocje do przyszłej małzonki.
Czy pojawiają się też pozytywne? Kiedyś przezciez były. Podobno człowiek tak
jest skonstruowany że żywi do innych ludzi ambiwaletne uczucia.
Człowiek wspólczesny jest stworzeniem wątpiącym, chyba że jest wariatem.
> Czy jest na grupie jakisc
> psycholog lub psychiatra - bardzo prosze o jakas fachowa porade.
Fachowcy nie udzielają porad w internecie. To miejsce to rozrywka dla
amatorów, takich jak ja.
Tylko w realu jest szansa na pomoc. Nie sądze żebyś potrzebował psychiatry,
choć mogę się mylić. Na pewno potrzebuujesz z kims sensownym porozmawiać
szczerze. Trudno kogoś takiego znaleźć. Póki nie znajdziesz, w międzyczasie
możesz iśc do psychologa. Nie można wykluczyć że będzie sensowny.
>Nie
> moge juz sobie ze soba poradzic.
Wygląda na to że jesteś przerażony ideą ślubu. Prawdopodobnie jesteś do tego
zupełnie nie przygotowany, ale z drugiej strony do takich rzeczy nie mozna
sie przygotować, bo ze swej natury są jednorazowe. Czy twoja przyszla żona
jest w ciąży? Czy to ona ci się oświadczyła? Czy ty jej? Pytanie czy mozna
to jeszcze odkręcić. Jeśli nie można, to żeń się. Najzwyżej się
rozwiedziesz. Najperw jednak spóbuj zrobić z tym coś dobrego. Nie mozna
wykluczyć że się uda, zwłaszcza jak się postarasz.
powodzenia
kis
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|