Strona główna Grupy pl.sci.psychologia depresja Re: depresja

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: depresja

« poprzedni post
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.ipartners.pl!news.nask.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Carrie <c...@b...gnet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: depresja
Date: Tue, 18 Sep 2001 03:19:02 +0200
Organization: Nightmare
Lines: 181
Message-ID: <9...@c...pl>
References: <9...@1...19.253.204> <3...@a...pl>
<3ba28d9d$1@news.vogel.pl> <9nuacp$7gk$6@news.onet.pl>
<4...@c...pl> <9o5i2q$bn5$6@news.onet.pl>
Reply-To: c...@b...gnet.pl
NNTP-Posting-Host: pa9.ostroleka.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1000779273 29527 213.77.206.9 (18 Sep 2001 02:14:33 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 18 Sep 2001 02:14:33 GMT
X-Notice-1: This post has been postprocessed on the news.tpi.pl server.
X-Posting-Agent: Hamster/1.3.22.1
X-Notice-2: Subject line has been filtered and leading Odp: string removed.
X-Newsreader: Forte Agent 1.8 PL beta 5/32.548
X-Subject: Re: Odp: depresja
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:103456
Ukryj nagłówki

Mon, 17 Sep 2001 21:15:05 +0200 "krzysztof\(ek\)"
<k...@p...onet.pl> nadmienił(a):

>Moze to byl punkt konsultacyjny dla szpitala? Moze nie mieli podpisanej
>umowy z Kasa Chorych na leczenie ambulatoryjne.

To było jeszcze przed wprowadzeniem kas chorych.

>A moze trafilas na zlego lekarza.

Z lekarzem w ogóle nie rozmawiałam, bo mnie rejestracja nie wpuściła.
W wojewódzkim mieście, gdzie studiowałam, ale nie mieszkałam na stałe.
Żadnego znajomego lekarza, żadnego zaczepienia. Adres tej przychodni
znalazłam w książce telefonicznej.
Weź pod uwagę, że próbowałam działać, a nie tylko siedziałam zapłakana
i straszyłam otoczenie myślami samobójczymi.
Aha, telefon zaufania też zaliczyłam, bez większych efektów.

>Ale teraz pytanie: czy gdybys dostala zapalenia wyrostka robaczkowego i
>poszla do lekarza, a ten by Cie w ten sposob potraktowal, tez bys
>zrezygnowala z leczenia?

Zapalenie wyrostka, o ile wiem, to wypadek nagły i wymaga
natychmiastowej hospitalizacji. Podejrzewam, że ja sama w takiej
chwili nie byłabym w stanie ani się wykłócać, ani szukać innego
lekarza. Wzywa się pogotowie i tyle. Nienajlepsze porównanie...

> Trzeba bylo wniesc skarge do rzecznika praw
>pacjenta Twojej Kasy Chorych. I poszukac innego psychiatry.

Ech... Naprawdę sądzisz, że człowiek z załamaniem nerwowym ma
wystarczająco dużo energii, żeby latać po urzędach i gabinetach?
Jednym w objawów depresji jest lęk przed kontaktami z ludźmi,
zwłaszcza niesympatycznymi.

>> Nie powiem, żeby mi to poprawiło samopoczucie :/
>> Nie wiem, na jakiej podstawie można iść na badanie psychiatryczne,
>
>Na podstawie nawet wlasnego widzi-mi-sie. Masz ochote to idziesz.
>Odczuwasz
>taka potrzebe, tez mozesz pojsc. Nie jest wymagane skierowanie.

Też tak myślałam. Być może teraz jest inaczej. Być może za pieniądze
wszystko jest inne...

>> Jeśli o mnie chodzi, skończyło się na wizycie u lekarza rodzinnego,
>> który przepisał mi łagodne środki uspokajające. Po miesiącu czy dwóch,
>> już nie pamiętam, wróciłam do normalnego stanu ducha.
>
>depresji nie leczy sie srodkami uspakajacymi. To blad w sztuce.
>Moze to jednak nie byla depresja? Moze tylko nerwica depresyjna? To nie
>to samo.

Lekarz nie skomentował, natomiast wyleczył objawy, więc mu wierzę,
niezależnie od tego, jak się to naukowo nazywało.
Czy Ty czasem nie demonizujesz tej depresji? Przecież to nie jest taka
choroba, że jak się komuś przytrafi, to od razu trzeba go na oddział i
psychotropy. Może tak być, ale nie musi. I nie spada na człowieka jak
grom z jasnego nieba, jak napisała viss: przychodzi powoli. I jeśli
się ją wtedy weźmie 'za bary', to można wygrać mniejszym kosztem.

>> >Gratuluje. Bierzesz odpowiedzialnosc za swoje slowa, czy tak sobie
>> >stukasz co Ci do glowy przyjdzie?
>>
>> Wiesz, tutaj, na grupie, mało kto [bo nie wiem, czy nikt] jest
>> doświadczonym psychiatrą lub psychologiem,
[ciach]

>Zgadzam sie. ale odpowiedzialnosc za slowa IMO dotyczy kazdego w kazdej
>sytuacji.
>Tego typu rada moze skonczyc sie dla szukajacego pomocy fatalnie -
>lacznie ze smiercia samobojcza. Oczywiscie - odpowiedzialnosci karnej za
>to nie ma (w przypadku osob nie bedacych psychologami lub lekarzami).
>Ale chyba oprocz odpowiedzialnosci karnej istnieja jeszcze inne - np.
>moralna?

Wobec tego najlepiej NIC nie mówić. Bo skąd wiesz, czy Twoje rady
jakiejś osoby nie dotkną? Czy to właśnie pod wpływem Twoich słów nie
wpadnie w jeszcze większe przygnębienie?
Skąd możesz mieć pewność, że akurat Ty masz rację, a nie ktoś inny -
komu właśnie wytykasz brak poczucia odpowiedzialności?

>> Ja osobiście zgodziłabym się z 'poranną mgłą', chociażby na podstawie
>> tego, co sama przeżyłam. To, że ktoś ma lekką depresję lub się jej
>> spodziewa
>
>A na jakiej podstawie twierdzisz, ze ta depresja jest "mala"

No, moim zdaniem to się czuje... Na jakiej podstawie może to
stwierdzić lekarz? Wie tylko tyle, ile mu powie pacjent, chyba że
choroba jest tak zaawansowana, że przybiera objawy somatyczne.
Btw podkreślam: ja mówię to wszystko na podstawie własnego
doświadczenia, nie wmawiam nikomu, że on na pewno ma tak samo.

>Nie wiem, czy wiesz, ale wiekszosc samobojcow samobojstwo popelnia po
>wielokrotnych probach dania do zrozumienia otoczeniu, ze cos jest nie
>tak. Niestety otoczenie zazwyzcaj radzi: to zwykly dol, samo przejdzie.

To znaczy, że ktoś, kto nie ma pojęcia o psychologii i chorobach tego
rodzaju jest odpowiedzialny za los takiego człowieka? Nie przesadzasz
czasem?
Mnie też wszyscy mówili, że to tylko chandra. Miałam wystarczająco
dużo rozumu, żeby się zastanowić i poszukać kompetentnej osoby.
Zresztą ludzie dotknięci depresją rzadko potrafią się przed kimś
otworzyć na tyle, żeby ten ktoś mógł im pomóc. Poniekąd z powodu
reakcji otoczenia - ale ktoś musi zrobić ten pierwszy krok.

>Gratuluje, skoro potrafisz zdiagnozowac stan zaawansowania depresji na
>podstawie kilku slow w poscie wyslanym na grupe. Nobel Ci sie nalezy co
>najmniej.

Zaczynasz mnie denerwować. Czy ja pisałam cokolwiek o przypadku viss?
Pisałam o _sobie_. Zauważyłeś to?
Czy stawiam gdzieś diagnozy? Mówię komuś, co ma robić?
A co Ty sam wiesz o depresji? Przeżyłeś ją kiedyś? Widziałeś
przynajmniej prawdziwy przypadek? Bo piszesz tak, jakbyś sam zjadł
wszystkie rozumy na ten temat, Ty masz rację absolutną, a ktoś, kto
ośmiela się mieć inne zdanie, wart jest kpin i ironii.
Można by z tego co nieco wywnioskować o Twojej osobowości ;>

>Przecietny lekarz psychiatra potrzebuje do tego znacznie
>wiecej czasu i informacji. A nierzadko wielodniowej obserwacji
>szpitalnej.

Jasne. Depresja wbrew pozorom wcale nie jest rzadką przypadłością, o
ile pamiętam, częstość zachorowań liczy się w dziesiątkach procent
[nie chce mi się teraz szukać danych]. W poradnikach medycznych
opisują podstawowe objawy. W różnych pismach bardzo często piszą o
depresji i o tym, jak się przed nią uchronić lub jak zwalczyć.
Posunęłabym się nawet do stwierdzenia, że depresja dla psychiki jest
czymś w rodzaju przeziębiebia dla ciała - może się to skończyć
tragicznie, ale wcale nie musi. I nie wierzę, żeby przeciętny lekarz
medycyny, a nie psychiatra, nie rozpoznał objawów depresji, skoro może
je rozpoznać pacjent.
Chyba Ci się pomyliło z jakąś inną chorobą.

>, to jeszcze imho za mało, żeby lecieć do psychiatry po
>> psychotropy. No, jeśli ta osoba naprawdę chce iść do takiego
>> specjalisty, to może, czemu nie. Tylko myślę, że warto najpierw
>> spróbować łagodniejszych środków, bo może wystarczą.
>
>Moze juz nie zdazyc trafic do psychiatry.

Jeśli jej zależy, to zdąży.

>> Btw od razu się przyznam: nigdy nie byłam u psychiatry i nie wiem,
>
>Jeszcze kilka wierszy wyzej pisalas, ze bylas? To jak to jest?

Napisałam, że byłam w przychodni psychiatrycznej, i równie wyraźnie
napisałam, że lekarz mnie nie przyjął. Czy to było nieczytelne?

>Konfabulacje? Urojenia? Czy paplanie tego, co slina na jezyk przyniesie?

Wiesz, ja do klawiatury używam raczej palców, nie języka :>
I nie rozumiem Twojej napastliwości. Dopiero co krzyczałeś o
odpowiedzialności za swoje słowa - jak się do tego ma Twoja
złośliwość?

>> jakie metody taki lekarz stosuje oraz co konkretnie leczy. Moja
>> koleżanka z ciężką depresją trafiła na oddział psychiatryczyny i przez
>> długi czas była karmiona naprawdę silnymi lekami. U mnie się skończyło
>> tak, jak napisałam.
>
>Ale IMO to nie byla u ciebie depresja. Przyjmujac oczywiscie, ze lekarz
>rodzinny nie popelnil bledu. A przyjmuje ze nie, skoro leczenie
>zakonczylo sie pozytywnie.

Imo depresja może przybierać różne formy. Moje objawy w 100 % zgadzały
się z podstawowymi.
Btw leki, które dostałam, były antydepresyjne, o działaniu lekko
uspokajającym i nasennym - zdaje się, że miałeś coś przeciwko
stosowaniu leków uspokajających w depresji [a to tylko kwestia nazwy].

>> PS. Mój pierwszy post tutaj... Dzień dobry wszystkim :)
>
>witaj!

Witam :)

Carrie

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
18.09 Carrie
18.09 Nina Mazur Miller
18.09 poranna mgła
18.09 jacek
18.09 cbnet
18.09 jacek
18.09 jacek
18.09 cbnet
18.09 cbnet
18.09 jacek
18.09 jacek
18.09 cbnet
18.09 jacek
18.09 cbnet
18.09 Carrie
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a