From: "Janusz Czapski" <j...@p...pl>

> a swoją drogą to napiłabym się calvadosa z polskich jabłek :-)
> nigdy nikogo nie udało mi się na to wyprodukowanie tego namówić :(

Kiedyś w sklepach z gorzałą był taki polski calvados. Chyba Łańcut to robił.
Jakość przeciętna.

To było wyjątkowe obrzydlistwo :(((
Ja piłam zarówno ten butelkowany we Francji, ale także i ten pędzony na
farmie francuskiej.
Ten drugi zdecydowanie lepszy :-))) nie tylko ze względu na %%.
pozdrowka :-)
barbara







--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia