Data: 2005-03-19 10:41:21
Temat: Re: dieta a picie...:)
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "szauek" <lukaszsz@wytnij_to.wp.pl> napisał w wiadomości
news:d1gr2p$g3g$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> 2. Mankament jego diety wielokrotnie już omawialiśmy: nie
>> ograniczanie białka w diecie.
>
> to jak wytłumaczyć chudnięcie osób stosujących dietę Atkinsa?
> Zacząłem ją stosować bo jestem "niewierny Tomasz". Dopiero jak
> zobaczyłem efekt to zacząłem. Co ciekawe osoba ta powiedziała mi że
> na p.m.d jest nagonka na Atkinsowiczów:-)
Jaka tam nagonka... :) analizujemy dietę Atk. w kontekście chudnięcia.
MI można by nawet zarzucić, że bronię autora :) A ja po prostu staram
się wykazać przyczynę niepowodzeń w chudnięciu (u niektórych)
atkinsowców, zwłaszcza w okresie późniejszym stosowania diety.
I że mam się nie przejmować tym heh... ciekawostka...
> Zobaczymy. Jak na razie jedzonko robię sobie całkiem smaczne, a o
> ewentualnych pierwszych efektach powiadomię za 3 tygodnie.
Rozumiem, że na diecie jesteś od niedawna?
> ps. najbardziej to brak piwa mnie dobija :-(
O tak, piwo to niezły uzależniacz i wylęgarnia piwnych brzuchów,
wielkich jak piłka lekarska... ;)
Może poszukaj gdzieś jakiejś fotki takiego piwosza z ogromnym brzuchem
i spoglądaj na niego za każdym razem, gdy Cię dopadnie chcica na piwo?
Myślę, że taka wizualizacja pomoże Ci uwolnić się od tego nałogu.
Faceci - to wzrokowcy.
Bardzo Ci tego życzę i trzymam kciuki :)
Krystyna
|