Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "sundayman" <s...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia,pl.misc.paranauki
Subject: Re: dlaczego chorujemy?
Date: Mon, 26 Jul 2010 21:35:58 +0200
Organization: http://onet.pl
Lines: 48
Message-ID: <i2ko2o$qkp$1@news.onet.pl>
References: <i2hc68$gvk$1@news.task.gda.pl> <i2il5b$aos$1@news.onet.pl>
<8...@j...googlegroups.com>
<i2k122$n8l$1@news.onet.pl>
<e...@d...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: terminal-1-178.retsat1.com.pl
X-Trace: news.onet.pl 1280172952 27289 195.13.38.178 (26 Jul 2010 19:35:52 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 26 Jul 2010 19:35:52 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3598
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3350
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:552715 pl.misc.paranauki:207798
Ukryj nagłówki
> Idzie mi o to, że ludzie twierdzący że nie ma wolnej woli boją się
> dokonywania wyborów życiowych, czyli uciekają od siebie i tak na
> przykład przede wszystkim w przeszłość, bo ona jest już ustalona,
> chronią się w nią bo boją się w teraźniejszości żyć, więc najczęściej
> chodzą do wróżek i czytają horoskopy, bo przyszłość też chcą mieć
> ustaloną, aby nie musieć podejmować wyborów, decyzji.
Acha, no to dobrze - wyłożyłeś zatem nam swoją psychoanalityczną opinię.
Tylko, że delikatnie chciałbym Ci zwrócić uwagę, że ona jest mniej więcej na
takim poziomie, jak te
horoskopy z gazet. To trochę tak, jak to Pszemol tłumaczy bardzo
konsekwentnie, że ci, którzy wierzą w Boga
(lub coś w tym rodzaju) to ludzie, którzy boją się "wziąć odpowiedzialność
za własne życie", "potrzebują opieki" itp itp
Nie chciałbym kolegi obrażać, ale to są opinie, jakby to powiedzieć... nieco
schematyczne. Czyli - zapewne jest to prawdziwe dla wielu osób - tyle tylko,
że nie dla wszystkich.
I to nawet - nie wyjątkowo.
Zatem, chciałbym, żeby kolega się zastanowił, i zechciał rozważyć
następującą możliwość, że :
mogą być osoby, które "chodzą do wróżek" (o ile są to osoby, które na to
miano zasługują, a nie panie z kotem opowiadające pierdoły za 50 zł)
, które czytają horoskopy (o ile są to prawdziwe horoskopy, a nie dyrdymały
z gazet), a które przy tym
mają świadomość wagi podejmowania wyborów życiowych większą od wielu innych
osób, które zdają sobie sprawę z tego,
że od tych wyborów może zależeć ich przyszłość (niezależnie od tego, czy wg.
określonego sposobu rozumowania jest ona "i tak zdeterminowana"),
i nie uciekają ani od siebie, ani od trudnych sytuacji.
Jeśli będzie kolega w stanie zaakceptować tego typu połączenie, to możemy
rozmawiać dalej, bo inaczej, to - poprzez analogię -
ja mogę powiedzieć, że jeśli ktoś nie jest w stanie wypracować samemu lub z
czyjąś pomocą pewnej spójnej wizji rzeczywistości, nie ograniczając się przy
tym
do pseudorealistycznych rozważań w rodzaju "pokaż mi to uwierzę", nie
odnajduje w otaczającej go rzeczywistości materialnej i duchowej przejawów
transcendencji - to jest jednostką
duchowo niedorozwiniętą, ograniczoną do materialistycznego pojmowania świata
itp itp - to tak, żeby koledze odpowiedzieć na tym samym poziomie
"psychoanalitycznym".
|