Data: 2010-07-27 01:12:28
Temat: Re: dlaczego chorujemy?
Od: "sundayman" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Napisane jak dla dzieci było ,tylko ty masz trudnosci ze rozumieniem
No, to na pewno. W końcu buraki z natury rzeczy nie posiadają rozumku. No,
może malutki. Taki w środku samego głąba.
> więc wróżka czy też czysty
>determinizm naukowy to jest wianie od swoich możliwości decyzyjnych.
bla bla bla... znowu nie rozumiem :(
Ja nie wiem, co to jest "determinizm nakowy". IMHO nie ma czegoś takiego,
jak "determinizm naukowy", jako że (pozornie)
fizyka kwantowa raczej (pozornie) wyklucza możliwość "tak-jakby-naukowego"
determinizmu...
Zatem, zupełnie nie rozumiem, moim buraczanym rozumkiem, co to jest "naukowy
determinizm". Możesz to jakoś rozwinąć ?
Masz na myśli taki "Newtonowski" determinizm naukowy ? Czy według Demokryta
? Ontologiczny determinizm ? Czy kuśwa jaki ?
Bo jeśli masz na myśli taki jakiś "fizykalny determinizm", to imho
Heisenberg jakby zakończył te wątki jakiś czas temu.
Czyli - wg. wiedzy buraczanej "determinizm naukowy" to jakby historia.
Bo ja na przykład miałem na myśli "determinizm karmiczny", tak bym go nazwał
:) Aaaaleeee, to zupełnie jakby inna para kaloszy, nie ?
A co do "wróżka", to już zupełnie nie wiem, jak się to koledze łączy z tym
"determinizmem naukowym".
Dla mnie to jest poplątanie z pomięszaniem...Póki co, ale może
wytłumaczysz...
>nauce to jest tak opisane, że musiałbyś być specjalistą aby zrozumieć,
>tu jest jak dla dzieci, ale najprostszych pojęć jednak nie da się
>ominąć.
Ale coś konkretniej ? Co jest opisane, znaczy może jakiś przykład ? Nie
zrozumiem, ale chociaż daj szansę...
Może być w obcym języku (byle to był angielski, pa ruskji ja nie czitaju).
>A co do rozumienia tekstu, to na grupach jest więcej debili
>niż ludzi coś umiejących, więc nawet czasem nie wiem co odpowiedzieć,
>bo skandaliczna głupota jest szokująca.
No pewno. Niektórzy to nawet wyzywają...
>Ale nie jest to dziwne, że
>polacy to raczej dzieje głupoty niż czegoś wartościowego i ta
>prawidłowość się potwierdza.
To chyba jakieś frustracje historyczno-nacjonalistyczne, nie będę
komentował... :)
|