Data: 2005-07-25 11:17:19
Temat: Re: dlaczego ludzie cierpią?
Od: "Paula" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:dc27le$c6v$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Paula" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:dc07sp$lnj$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Wyobraz sobie ze co 5 uczen w szkole ma depresje lub sklonnosci
> depresyjne.
> I taraz - idac za Twoim - okreslamy te osoby jako "lenie ktore nie chce
> wziasc sie za siebie".
> Przesada.
> Pozdr,
> Duch
Dlaczego przesada? Żeby było jasne - nie dlatego lenie, że nie chce im się
uczyć, czy coś takiego, lecz dlatego, iż nie chce im się walczyć z własnym
cierpieniem, z własnym "złym humorem", załamaniem. A jacyś uczniowie nie
stanowią tu wyjątku - z każdą depresją mogą sobie sami poradzić, jeśli tylko
będą chcieli, jeśli znajdą w sobie jakąś energię, siłę mobilizującą ich do
działania. I wcale nie uważam tego za przesadę. Bo dlaczego jedni są
bardziej podatni na depresję a inni mniej? Jedni po prostu są silniejsi
psychicznie, mają więcej energii, optymizmu, i to nie są żadne uwarunkowania
genetyczne ( na pewno nie w wielkim stopniu). To zależy od pracy nad samym
sobą, od chęci doskonalenia siebie, od chęci radzenia sobie z problemami
tego świata. Ci, którym nie chce się pracować nad sobą, szybciej spisują
wszystko na straty, wpadają w dołki, depresje... Człowiek nie rodzi się jako
optymista lub pesymista. On się staje - jednym ub drugim - w ciągu życia.
Nietoperek
|