Data: 2003-11-15 09:24:48
Temat: Re: dlaczego w metrze jest smutno ?
Od: "ksRobak" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tomasz 'Merlin' Kolinko" <t...@p...qs.pl> napisał w wiadomości
news:boqkhf$2mjf$1@foka1.acn.pl...
> Użytkownik "Jacek (b)" <dv[USUN_TE_DUZE_LITERY]@z.pl>
> news:bolgnp$c5k$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Problem, to ty masz chyba w sobie, bo bardzo chętnie
>> wmawiasz UGD, że maja jakies problemy - chyba mechanizmy
>> obronne ci się odzywają, a dokładniej PROJEKCJA -
>> proponuję poczytać więcej na ten temat.
>> (oczywiście znajhdziesz to w psychoanalizie, ale nie tylko).
>> Pozdrawiam serdecznie!
>> [Jacek (b)]
> Mozesz rozwinac UGD?
> Uwazam, ze jesli cos mi sie nie podoba to jest to spowodowane
> moim subiektywnym odczuciem, nie obiektywna rzeczywistoscia.
> Piszac tamte wiadomosci chcialem podkreslic, ze problem
> smutnego metra i smierdzacej Warszawy lezy w czlowieku, a nie
> w miejscu. Zamiast probowac zmienic warunki zewnetrzne -
> mozna zmienic wlasne podejscie. Wypowiadanie sie w sposob
> mniej agresywny (patrz: non-violent communication) tez by nie
> zaszkodzilo.
> pozdrawiam
> Merlin
To zbyt daleko idące uogólnienie. Nie jest PRAWDĄ, że jeśli
coś mi się nie podoba - to problem jest we mnie.
Nie podoba mi się gdy ktoś/coś okrada mnie. Czy problem jest
we mnie i w moim subiektywnym odczuciu? Pomyśl przez chwilę.
Uogólnienia prowadzą do paradoksów jeśli nie są oparte
na rzetelnym desygnacie. :-)
\|/ re:
|