>a ja bede sotnia prawie kozacka, pewnie raz a moze dwa w Gdansku,
>pomijajac dzien, kiedybedziemy chyba odbierac synka z narzeczona
>z autobusu...jakby to zrobic????Moze byscie sie wybrali na
>majowke w niedziele nad jeziorko????
>
>Krysia

ja tam jestem za, o ile kolanko bedzie mnie nosic, i o ile znajde jakis
transport (znaczy, z tym kolankiem, wolalabym nie tluc sie PKSem). Kto,
ach, kto mnie zabierze???
:-)
A moze jednak wpadniesz na spotkanie w Bajaderze?
Agnieszka
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia