Data: 2000-04-21 11:45:46
Temat: Re: do optymalnych
Od: "Jadarek" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Kiedyś Jadarek (??? Jadarek to byłeś Ty? odezwij się !) opisywał przypadek
> swojej mamy która też jest chora na raka - przejście na DO wzmocniło jej
> organizm na tyle, że lekarze mogli zwiększyć dawki przy chemioterapi - to
> chyba już jest coś.
No nie... ja tak szybko się nie zmieniam ;-) .
Kuracja mojej mamy trwa już ponad rok. Wielkie dzięki lekarzom
Świętokrzyskiego Centrum Onkologi (i, że na "szkieleczczyźnie" jest wogóle
coś takiego ;-) ) . Efekty są naprawdę niesamowite (lekarze w Ostrowcu
dawali jej dwa miesiące życia). Płuca ma już całkowicie "czyste" , guz na
nerce zmniejszył się do ok. 30% poprzedniego rozmiaru (70x70) . Mamy
świadomość jej stanu ale... "puki życia puty nadziei".
Na DO przeszła w końcu poprzedniego roku. Poprawiły się zauważalnie wyniki
badań krwi (przed każdą serią "chemii" sprawdzają czy organizm jeszcze
wytrzymuje... ) i lekarz mógł zastosować "bardziej agresywną" terapię.
Powtórzę to jeszcze raz : "żywienie optymalne" nic nie leczy a jest tylko
prawidłowym sposobem odżywienia organizmu, który może (jeśli może :-( )
broni się sam przed chorobą.
Wesołego ALLELUJA i mokrego DYNGUSA - uważajcie na klawiatury ;-)))))))))))
"Jadarek" - Dariusz Kral
|