Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "xris" <x...@a...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: do xris - cd do psychologów zdrowia
Date: Sun, 18 May 2003 12:17:22 +0200
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 184
Message-ID: <ba7mme$8n8$1@inews.gazeta.pl>
References: <ba7i7m$t0f$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: ko.wha.la
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1053253134 8936 212.182.102.130 (18 May 2003 10:18:54 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 18 May 2003 10:18:54 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-User: xris
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:203658
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl>
napisał w wiadomości news:ba7i7m$t0f$1@inews.gazeta.pl...
> Nikt tak nie napisał, pisałam że nerwcice się stwierdza
> jak się ją
> diangozuje, to ździebko różnica :) Nie czujesz jej? Jeśli
> nie czujesz to
> czemu nie spytasz?
Polecam słownik języka polskiego lub dowolną gramatykę
języka polskiego.
Poszukaj sobie różnicy między czasownikami dokonanymi a
niedokonanymi w języku polskim.
Nie czuję różnicy i nie rozumiem, dlaczego miałbym spytać.
Pisząc po polsku w hierarchii pl.* zakładam, że inni
użytkownicy tez posługują się tym językiem. Nie pytam więc o
każde słowo, czy aby na pewno dyskutant rozumie je tak, jak
ja.
> nielicznymi? Ile to dla Ciebie nieliczne?
> Myślę, że studenci UW mogą pochwalić się wiedzą z zakresu
> psychologii
> klinicznej.
Tu masz listę przedmiotów obligatoryjnych (=obowiązkowych):
http://hal.psych.uw.edu.pl/katalog2002/obligatoryjne
/
Nie ma wśród nich psychologii klinicznej.
Tak więc nie masz racji.
Oczywiście nie sposób dyskutować o Twoich odczuciach. Skoro
twierdzisz, że nie wierzysz, że zajęcia z psychologii
klinicznej nie są na UW obowiązkowe, to nie mam powodów się
nie zgadzać z tym, że nie wierzysz. Jednak - dyskutując o
faktach: dostępne powszechnie źródła informują, że nie są
one obowiązkowe. Masz prawo w to wierzyć lub nie, ale to
prawo nie sprawia, że masz rację w tym, w co wierzysz.
> Jest bo w odróżnieniu od Ciebie mam wiedzę teoretyczną w
> zakresie psychogii
> zdrowia - praca magisterska nie ma tu nic do rzeczy
Rozumiem, że uważasz, że nie mam możliwości posiadać wiedzy
z zakresu organizacji służby zdrowia?
> (nawet nie trzeba pisać
> pracę magisterską z zakresu swojej specjalizacji).
Nigdy tego nie twierdziłem.
> Bo sam przyznałeś, że nie masz wiedzy teortycznej na temat
> psychologii
> zdrowia.
Dyskusja na temat kosztów zatrudniania psychologa zdrowia, a
tym bardziej zasad tego zatrudniania (outsourcing/ etat) nie
wymaga dużej wiedzy z zakresu psychologii zdrowia.
> Nie masz wystarczającej wiedzy na temat psychologii
> zdrowia by drwić z ludzi
> i z nich szydzić.
Zgadzam się, stąd też nie szydzę i nie drwię z ludzi.
> Wyśmiewasz sie z psychologów, choć tak naprawdę niewielu
> poznałeś
Nigdy tego nie zrobiłem.
Jeśli uważasz inaczej - podaj konkretny przykład, a nie
rzucaj oskarżeń na wiatr.
Nie oskarżaj mnie o tego typu zachowania bez podawania
przykładów.
>. Jeśli coś kwestionujesz i z góry nastawiasz się na anty,
> to trudno
> polemizować przez internet z samymi przekonaniami, musisz
> to doświadczyć
> empirycznie - innej drogi nie widzę.
Cały czas oczekuję faktów. Sam prosiłem w naszej dyskusji o
fakty.
> Mimo, że nie skończyłam jeszcze psychologii, to pracuję 3
> lata w hospicjum z
> pacjentami chorymi somatycznie. Poświęcam temu prawie
> każdy dzień i wiem że
> psycholog jest im potrzebny.
Nie neguję tego. Imponuje mi to. I również uważam, że
psycholog jest w hospicjum potrzebny. Nigdy nie twierdziłem
inaczej.
> Współpracuje z wieloma lekarzami i bardzo
> przychylnie podchodzą do psychologów, wiedzą to bo zależy
> im na pacjentach.
Bardzo się z tego cieszę.
Również uważam, że _psycholodzy_ są potrzebni i niezbędni na
wielu oddziałach.
Określenie "psycholodzy" nie jest jednak tożsame z
określeniem "psycholodzy zdrowia".
> Poza tym wielu moich bliskich znajomych pracuje w innej
> działece niż opieka
> paliatywna i tam również są potrzebni i niezbędni.
Nie wątpię. Sam podawałem przykłady dziedzin, w których
psycholodzy są niezbędnie oraz dziedzin, w których potrzebni
są psycholodzy zdrowia.
> Lekarze ich przede
> wszystkim szanują i doceniają ich pracę.
Cieszę się.
Również szanuję i doceniam pracę psychologów.
> Twoje niewielkie (aczkolwiek
> niezwykle inspirujące doświadzenia z psychologami) nie
> mogą mieć istotnego
> wpływu na Twoją współpracę z psychologami.
Nie zgadzam się.
Moim zdaniem _mogą_ mieć. Co wcale nie znaczy, że będą
miały.
> To tak samo jak pacjent, który
> trafi na niegodziwego lekarza - tak też wszystkich lekarzy
> potem widzi.
Nie każdy. Często jednak faktycznie tak jest.
Nie lubię generalizacji i wrzucania wszystkich pacjentów,
lekarzy, psychologów do jednego worka. W moim przekonaniu
każdy człowiek jest inny i nie można tak uogólniać. Pewne
różnice indywidualne sprawiają, że nie każdy lekarz,
psycholog lub pacjent zareaguje tak samo. Jeśli ta wiedza
kłóci się z psychologią zdrowia, to proszę o informację o
tym.
> Tak
> to już jest, że to co jednostkowe i negatywne zapamiętuje
> się bardziej.
> Chcesz na to pozwolić?
A co było negatywne, bo nie zrozumiałem?
Domyślam się, że zinterpretowałaś jakąś moją wypowiedź i
dopisałaś do niej negatywny wydźwięk. Nie wiem jednak, którą
moją wypowiedź masz na myśli.
> Moim zdaniem powinieneś uczyć się szacunku do drugiego
> człowieka, albo
> uprzedzić panią Kowalską że nie obchodzi Cię jej dobre
> samopoczucie, aby
> świadomie mogła wybrać czy woli lekarza który leczy jej
> chorobę czy nią samą.
Szacunek nie jest wcale tożsamy z finansowaniem czyichś
zachcianek lub finansowaniem jego dobrego samopoczucia. W
przeciwieństwie do Ciebie (nie pracujesz) ja płacę podatki.
I
jako obywatel i podatnik, a nie jako przyszły lekarz, mam
prawo decydować, na co te pieniądze są wydawane.
> Masz pracować przecież z ludźmi, a nie jaknajtaniej
> naprawiać pralki i
> telewizory. Ludzie czują, boją się, mają swoje ambicje i
> do czegoś dążą.
Wiem o tym. Wątpię jednak, by zgodziło się z tym polskie
społeczeństwo. A jak na razie to ono finansuje za
pośrednictwem budżetu państwa większość świadczeń
zdrowotnych w Polsce. I choć ludzie umierają przedwcześnie z
powodu niedostępności właściwego leczenia, jakoś polskie
społeczeństwo nie kwapi się do płacenia wyższej składki
zdrowotnej. Śmiem wątpić, czy dałoby się przekonać do
podwyższenia jej celem zatrudnienia psychologów zdrowia.
Pozdrawiam,
xris
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|