Data: 2003-05-18 09:02:46
Temat: do xris - cd do psychologów zdrowia
Od: "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Będzie w nowym wątku, bo tam cosik sę zacięło :(
xris <x...@a...gazeta.pl> napisał(a):
> Mam nadzieję, że i Ty nie zapomniałaś, i że w przyszłej
> pracy do zakwalifikowania pacjenta jako nerwicowego nie
> wystarczy Ci fakt, że jest diagnozowany w kierunku nerwicy.
Nikt tak nie napisał, pisałam że nerwcice się stwierdza jak się ją
diangozuje, to ździebko różnica :) Nie czujesz jej? Jeśli nie czujesz to
czemu nie spytasz?
> >> Może czyta nas ktoś z UW i się wypowie?
> >
> > Sprawdź sobie program nauczania na UW - będzie prościej.
>
> Nie ma czegoś takiego w tradycyjnym rozumieniu.
> Sami wybierają sobie przedmioty poza nielicznymi.
nielicznymi? Ile to dla Ciebie nieliczne?
Myślę, że studenci UW mogą pochwalić się wiedzą z zakresu psychologii
klinicznej.
> W takim razie, jeśli jeszcze nie obroniłaś pracy
> magisterskiej, musiałbym per analogiam założyć, że Twoje
> założenie, że psycholog zdrowia jest potrzebny w szpitalu,
> też nie jest oparte na teoretycznej wiedzy.
Jest bo w odróżnieniu od Ciebie mam wiedzę teoretyczną w zakresie psychogii
zdrowia - praca magisterska nie ma tu nic do rzeczy (nawet nie trzeba pisać
pracę magisterską z zakresu swojej specjalizacji).
> Nie rozumiem Twojego sposobu rozumowania:
> dlaczego Twoim zdaniem, skoro jestem studentem, to moja
> założenia nie mogą być oparte na wiedzy teoretycznej???
Bo sam przyznałeś, że nie masz wiedzy teortycznej na temat psychologii
zdrowia.
> mimo, że nie skończyłem medycyny, potrafię myśleć.
> potrafię też czytać i analizować.
> moja myśl oparta na na wiedzy, którą posiadam.
Nie masz wystarczającej wiedzy na temat psychologii zdrowia by drwić z ludzi
i z nich szydzić. Wyśmiewasz sie z psychologów, choć tak naprawdę niewielu
poznałeś. Jeśli coś kwestionujesz i z góry nastawiasz się na anty, to trudno
polemizować przez internet z samymi przekonaniami, musisz to doświadczyć
empirycznie - innej drogi nie widzę.
Mimo, że nie skończyłam jeszcze psychologii, to pracuję 3 lata w hospicjum z
pacjentami chorymi somatycznie. Poświęcam temu prawie każdy dzień i wiem że
psycholog jest im potrzebny. Współpracuje z wieloma lekarzami i bardzo
przychylnie podchodzą do psychologów, wiedzą to bo zależy im na pacjentach.
Poza tym wielu moich bliskich znajomych pracuje w innej działece niż opieka
paliatywna i tam również są potrzebni i niezbędni. Lekarze ich przede
wszystkim szanują i doceniają ich pracę. Twoje niewielkie (aczkolwiek
niezwykle inspirujące doświadzenia z psychologami) nie mogą mieć istotnego
wpływu na Twoją współpracę z psychologami. To tak samo jak pacjent, który
trafi na niegodziwego lekarza - tak też wszystkich lekarzy potem widzi. Tak
to już jest, że to co jednostkowe i negatywne zapamiętuje się bardziej.
Chcesz na to pozwolić?
> zresztą chyba wystarczająco często używałem zwrotów takich
> jak: "IMHO", czy "moim zdaniem"?
Moim zdaniem powinieneś uczyć się szacunku do drugiego człowieka, albo
uprzedzić panią Kowalską że nie obchodzi Cię jej dobre samopoczucie, aby
świadomie mogła wybrać czy woli lekarza który leczy jej chorobę czy nią samą.
Masz pracować przecież z ludźmi, a nie jaknajtaniej naprawiać pralki i
telewizory. Ludzie czują, boją się, mają swoje ambicje i do czegoś dążą.
Pozdrawiam, Madzia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|