Strona główna Grupy pl.sci.medycyna dezorientacja

Grupy

Szukaj w grupach

 

dezorientacja

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 40


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2003-07-24 12:01:04

Temat: Re: do xrisa [OT]
Od: "PawełJ" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Po pierwsze nie jestem lekarzem, więc nie wiem, o co Ci chodzi.
A to przepraszam.
>
> A po drugie gołe tyłki i gołe narządy płciowe widziałem na długo przed
> studiami, od kiedy mam kontakt z pacjentami. I jakoś nigdy nie budziły
> we mnie lęku. Gdyby budziły zgłosiłbym się do seksuologa, a nie szukał
> zrozumienia na liście dyskusyjnej.

Ja raczej ich nie oglądam, ale myślę że też bym sobie z tym widokiem
poradził.

> Bo płacisz tak mało, że nie wystarcza na nie.
> Dla mnie logiczne. Gdybys płacił więcej - miałbyś je za zadrmo i szybko.

Płace tyle ile mi każe państwo.A denerwuje mnie marnotrawienie moich
pieniędzy na każdym kroku.

> Oczywiście. I wkurza mnie żądanie od normalnych lekarzy, żeby
> zachowywali się równie neinormalnie: np. zamiast pieniędzy przynosili z
> pracy do domu satysfakcję z wypełniania swojego powołania.
Nie żądam od lekarzy czy pielęgniarek, żeby żyli wyłącznie z satysfakcji.
Ale uważam, że to jest zawód, który ma pomagać innym ludziom, więc jeżeli
poza wypłatą lekarz przyniesie satysfakcję do domu to będzie jeszcze lepiej.

> W żadnym cywilizowanym państwie lekarze nie klepią biedy i nie zarabiają
> tyle samo, co sprzedawczyni w sklepie.
Ale z drugiej strony sprzedawczyni w sklepie w tej chiwili też jest po
studiach. bo pracodawca ma duży wybór i woli zatrudnić "wysoko
kwalifikowany" personel niż kogoś po np. zawodówce. A pieniądze i tak takie
same.
>
> > Uażam poza tym, że nie każdy
> > może być lekarzem, bo trzeba to "coś" czuć w sobie. i to "coś" to nie
> > może
> > być pęd za kasą.
>
> A co to ma być to coś?
> Mam wrażenie, że idealny elkarz to dla Ciebie znachor, który czuje
> powołanie, więc leczy.
I dobre masz wrażenie. Uważam, że nie każdy może się tego zawodu wyuczyć i
być dobrym lekarzem.
> > Ale to jest Twoja opinia, czy oni tak uważają?

> Jak to? Kupujesz kota w worku?
> Płacisz kilkaset złotych miesięcznie i nie wiesz na co?
> ROTFL
A ty wiesz? Chyba nie mówisz tego poważnie. Jesteś w stanie sprawdzić na co
poszła Twoja składka na zdrowotne?
> Jak pacjent głupi i nie wie za jakie świadczenia zapłacił, to jego
> problem.
> Jak kupujesz telewizor i nie sprawdzisz, czy jest kolorowy czy
> czarno-biały, do kogo mas pretencje, że kupiłeś czarno-biały?
Jak kupuję telewizor, to idę do sklepu i gnębię sprzedawce aż mu bokiem
wyjdę i się dowiem wszystkiego. Jak widzę że się nie zna na tym o czym gada
to mu grzecznie dziękuję i idę do innego. Jak kupuję telewizor to mam dużo
czasu na wybór. nie muszę tego mieć już natychmiast. Natomiast jak szukam
pomocy w szpitalu to nie pytam się jakich mają lekarzy, jaki sprzęt, jakie
badania mogą mi zrobić. Jak idę do szpitala to raczej z przymusu niż z chęci
i nie zawsze mogę mieć czas na przeczytanie recenzji o szpitalu.
>
> > Pewnie. najłatwiej to powiedzieć "to nie moja sprawa. proszę iść do
> > właściwej osoby"
>
> Oczywiście.
>
> > ??? Brak logistyki i złe zarządzanie ludźmi to brak kasy? A może brak
> > umiejętności zarządzających?
>
> Pokaż mi ZOZ, który zatrudnia logistyka, pokaż mi szpital, który
> zatrudnia specjalistę od HR.
> A potem pokaż mi niezwiązany z medycyną zakład zatrudniający kilkaset
> osób, który nie miałby np. działu HR.
A może dlatego te zakłady lepiej stoją niż ZOZ-y? Może już dawno doliczyli
się oszczędności przy zatrudnieniu osób znających się na rzeczy? Czy ja
bronię szpitalowi zatrudnić personel, który wpłynie na oszczędność
pieniędzy?
PawełJ



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2003-07-24 12:32:04

Temat: Re: do xrisa
Od: "xris" <x...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "PawełJ" <p...@p...onet.pl>
napisał w wiadomości news:bfofbb$mdn$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Zapłać? Pokaż mi cennik usług. Załóżmy, że będąc pacjentem chce czegoś
> więcej i jestem w stanie za pewne "luksusy " zapłacić. Tylko w jaki
> sposób?
> mam dać w kieszeń pielęgniarce/ lekarzowi? Mam pójść do kasy i
> poiwedzieć:
> "Chce mieć lepszą opiekę i proszę mi napisać na to rachunek?" Czy
> obecne
> przepisy zezwalają w państwowej służbie zdrowia na dopłaty? Bo jeżeli
> mam
> płacić NFZ i leczyć się w prywatnych klinikach, to już dla mnie absurd
> totalny. Ale jeżeli mógłbym dopłacić do czegoś powyżej standardu to
> ok.

Wykup sobie prywatne ubezpieczenie zdrowotne i nie marudź.
Nikt Cię nie zmusza do korzystania z państwowej służby zdrowia.

Będziesz miał wtedy lepsze warunki leczenia.

>> Ja mam poglądy socjalistyczne, jestem zwolennikiem państwa
>> opiekuńczego.
>> Ale skoro większość wybrała kapitalizm, to nie wiem, po jaką cholerę
>> się
>> awanturujecie, że macie tyle, za ile płacicie, i ani krzty więcej.
>> Dla
>> mnie to żałosne.
> "Macie?" Dlaczego z tego wyłączyłeś siebie? Czy lekarze mają inną
> opiekę?

Bo ja się nie awanturuję.
Nie mam pretensji.
Nie wybierałem kapitalizmu i gospodarki wolnorynkowej.

xris


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2003-07-24 12:32:21

Temat: Re: do xrisa [OT]
Od: "xris" <x...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "PawełJ" <p...@p...onet.pl>
napisał w wiadomości news:bfohmm$3vo$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Płace tyle ile mi każe państwo.A denerwuje mnie marnotrawienie moich
> pieniędzy na każdym kroku.

Płacisz tyle, ile każe Ci państwo.
I dostajesz tyle, ile chce Ci dać. Zapłać więcej niż ci każe - np.
prywatne ubezpieczenia - a będziesz miał więcej. Nie stać Cię na
prywatne? Twój problem - nie będziesz miał opieki na poziomie.

> Ale z drugiej strony sprzedawczyni w sklepie w tej chiwili też jest po
> studiach. bo pracodawca ma duży wybór i woli zatrudnić "wysoko
> kwalifikowany" personel niż kogoś po np. zawodówce. A pieniądze i tak
> takie
> same.

OK. Wiesz, mi to poważnie zwisa. Jeśli uważasz, że to normalne, że
podatnicy wydają koło 100.000 złotych na wykształcenie jednego lekarza,
a później stwarzają mu warunki, które zmuszają go do wyjazdu lub pracy
poza zawodem - to wszystko gra.

Dla mnie to paranoja. Dla kogoś może to być normą.

>> A co to ma być to coś?
>> Mam wrażenie, że idealny elkarz to dla Ciebie znachor, który czuje
>> powołanie, więc leczy.
> I dobre masz wrażenie. Uważam, że nie każdy może się tego zawodu
> wyuczyć i
> być dobrym lekarzem.

Znacznie ważniejsze niż powołanie jest IMO wiedza oraz zaplecze
finansowe - by sobie na tak drogie hobby móc pozwolić.

> A ty wiesz? Chyba nie mówisz tego poważnie. Jesteś w stanie sprawdzić
> na co
> poszła Twoja składka na zdrowotne?

Jestem w stanie sprawdzić, co mi za nią przysługuję.

> . Natomiast jak szukam
> pomocy w szpitalu to nie pytam się jakich mają lekarzy, jaki sprzęt,
> jakie
> badania mogą mi zrobić. Jak idę do szpitala to raczej z przymusu niż z
> chęci
> i nie zawsze mogę mieć czas na przeczytanie recenzji o szpitalu.

A to bardzo niedobrze, że nie pytasz.
Jeszcze gorzej, że zgłoszenie się do lekarza zostawiasz na ostatnią
chwilę.

> A może dlatego te zakłady lepiej stoją niż ZOZ-y? Może już dawno
> doliczyli
> się oszczędności przy zatrudnieniu osób znających się na rzeczy? Czy
> ja
> bronię szpitalowi zatrudnić personel, który wpłynie na oszczędność
> pieniędzy?

Tak. Pośrednio bronisz. Nie tyle Ty - co ogół społeczeństwa.
Bo podczas wyborów wybiera ludzi, którzy to uniemożliwiają.

Pozdrawiam,
xris


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2003-07-24 14:14:29

Temat: Re: do xrisa
Od: "Agata" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "xris" <x...@g...pl> napisał:

>
> Ja mam poglądy socjalistyczne, jestem zwolennikiem
> państwa opiekuńczego. Ale skoro większość wybrała
> kapitalizm, to nie wiem, po jaką cholerę się
> awanturujecie, że macie tyle, za ile płacicie, i ani
> krzty więcej. Dla mnie to żałosne.
>
> Pozdrawiam,
> xris

...myślę xrisie, że to jest pewne pomieszanie pojęć - czym innym jest idea
państwa opiekuńczego minionego ustroju, a czym innym organizacja opieki
pielęgniarskiej na danym oddziale? Nie znam dokładnie listy gwarantowanych
swiadczeń, jakie mamy w ramach podstawowego ubezpieczenia zdrowotnego, ale
jestem przekonana, że opieka pielęgniarki na oddziale szpitalnym tam się
znajduje, a w jaki sposób się ją sprawuje, nie zależy tylko od ilości
srodków na to przeznaczonych, i np.
-jeżeli hospitalizowany jest pacjent zachowujący się niebezpiecznie dla
otoczenia, pewno powinien być izolowany;
-jeśli jego zachowanie jest tylko męczące, czy niepokojące innych z powodu
jego np. dezorientacji - można umieścić go bliżej dyżurki, gdzie łatwiej
pielęgniarce będzie zaglądać lub z takim chorym, któremu jego zachowanie nie
będzie przeszkadzac, itp...
...btw, dla mnie jest to bardziej kwestia dobrej organizacji oraz tzw.
ludzkiego podejścia do pacjenta, niż jakichś dodatkowych pieniędzy...

pozdrawiam, Agata

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2003-07-24 20:44:44

Temat: Re: do xrisa
Od: "xris" <x...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Agata" <s...@p...onet.pl>
napisał w wiadomości news:bfoph4$d2m$1@news.onet.pl...

> ...myślę xrisie, że to jest pewne pomieszanie pojęć - czym innym jest
> idea
> państwa opiekuńczego minionego ustroju, a czym innym organizacja
> opieki
> pielęgniarskiej na danym oddziale?

Skoro uważałaś, że to to samo, to faktycznie sie myliłaś.
Ja nigdy tak nie uważałem.

> Nie znam dokładnie listy gwarantowanych
> swiadczeń, jakie mamy w ramach podstawowego ubezpieczenia zdrowotnego,
> ale
> jestem przekonana, że opieka pielęgniarki na oddziale szpitalnym tam
> się
> znajduje,

oczywiście

> a w jaki sposób się ją sprawuje, nie zależy tylko od ilości
> srodków na to przeznaczonych, i np.

ale w dużej mierze od nich.
dwie pielęgniarki nie zaopiekują się 40 chorymi.
to jest po prostu niemożliwe.
a kolejnej zatrudnić się nie da - bo koszty.

jest jeszcze wolontariat - to jest jakaś droga. skoro na wolontariacie
mogą pracować lekarze, to czemu nie pielęgniarki? myślę, że właśnie
wolontariat jest kierunkiem, w jakim zmierza polityka zatrudnienia w
polskiej służbie zdrowia.

oczywiście już w tej chwili są paradoksy. _zatrudniony_ w Polsce lekarz
zarabia częstokroć mniej, niż w cywilizowanej części Europy otrzymuje
kieszonkowego _wolontariusz_.

> -jeżeli hospitalizowany jest pacjent zachowujący się niebezpiecznie
> dla
> otoczenia, pewno powinien być izolowany;

reguluje to ustawa o ochronie zdrowia psychicznego oraz prawo karne.
na szczęście wraz z transformacją ustrojową skończyły się czasy, za
którymi wielu (jak widać na tej grupie) tęskni. nie można już zamknąć
człowieka tylko dlatego, że ktoś inny się czuje zagrożony. to zagrożenie
musi być realne.

> -jeśli jego zachowanie jest tylko męczące, czy niepokojące innych z
> powodu
> jego np. dezorientacji - można umieścić go bliżej dyżurki, gdzie
> łatwiej
> pielęgniarce będzie zaglądać lub z takim chorym, któremu jego
> zachowanie nie
> będzie przeszkadzac, itp...

i tak non-stop zmieniać lekarza prowadzącego? imo bez sensu.

> ...btw, dla mnie jest to bardziej kwestia dobrej organizacji oraz tzw.
> ludzkiego podejścia do pacjenta, niż jakichś dodatkowych pieniędzy...

domyślam się, to ludzkie podejście to jakieś kolejne słowo-klucz,
którego nie rozumiem. patrząc na historię ludzkości nie zawsze ludzkie
podejście było dla drugiego człowieka dobre.

xris


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2003-07-24 21:42:03

Temat: Re: do xrisa
Od: "Agata" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "xris" <x...@g...pl> napisał:

> Użytkownik "Agata" <s...@p...onet.pl>
> napisał w wiadomości news:bfoph4$d2m$1@news.onet.pl...

...napisaliśmy wcześniej różne rzeczy, nie będę już cytować... ...mam taką
refleksję po przeczytaniu poprzednich postów - ta dyskusja przypomina mi grę
w "tak, ale...", każdy argument można zbic kolejnym argumentem, podobnej
wagi, przy tym ta gra zaczyna byc celem samym w sobie... :-)

pozdrawiam, Agata

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2003-07-25 08:24:03

Temat: Re: do xrisa
Od: Marek Bieniek <m...@p...wytnij.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 24 Jul 2003 11:14:47 +0200, Pawe?J wrote:

>> Pacjent p?ac?c (przypu??my) 1/10 sumy, jak? p?aci pacjent w
>> cywilizowanym kraju oczekuje opieki na poziomie cywilizowanym. Czy
>> uwa?asz, ?e to realne ??dania? :(
> Uwa?am, ?e zabieranie ludziom ich pieni?dzy na NFZ wiele nie daje, bo i tak
> nie wida? podniesienia komfortu leczenia. Ubywa tylko pieni?dzy ludziom,
> którzy i tak ma?o zarabiaj?.

:) A to dobre:)
Jakim cudem oczekiwać poziomu opieki zdrowotnej jak w krajach
cywilizowanych, skoro budżet "państwowej"ochrony zdrowia jest u nas o
rząd wielkości mniejszy?
Skoro tak, to wobec faktu, że płace w państwowej służbie zdrowia są na
granicy przyzwoitości, a na kosztach leczenia nie ja już specjalnie jak
oszczędzać - jak widać po prostu nie ma wyjścia z tej sytuacji bez
radykalnej zmiany systemu.

> Rozumiem, ?e lekarz ma du?o pracy w
> szpitalu/przychodni. Ale nie rozumiem, jak si? to dzieje, ?e on nie ma si?y
> b?d?c w pracy etatowej, a ma si?? pój?? do prywatnego gabinetu i tam leczy?
> nadal. Znaczy, ?e gdzie? odstawia fuszerk?. albo na etacie,albo w prywatnym
> gabinecie. Ale raczej w tym drugim nie mo?e sobie na to pozwoli?, bo
> straci?by pacjentów.

Skoro żyje z tego, co zarobi w gabinecie, to czego innego oczekujesz?
A z tą 'fuszerką' to nie jest tak. Lekarz może mieć mało czasu dla
pacjenta i może nie rozmawiać z nim długo i przyjemnie, ale fuszerki
sensu stricto popełniać po prostu nie może, żeby nie narazić się na
poważne konsekwencje służbowe i prawne.

>> Gdzie s? du?e pieni?dze - s? du?e straty.
> S?, ale czy tak musi by??

Mnie nie pytaj. Nie jestem managerem.

>> Czyli, ?e JU? NIE MA NA CZYM OSZCZ?DZA?, poza obni?aniem
>> standardów leczenia
> Standardu te? nie ma jak obni?y?.....

Uwierz mi, że się da. Wielu ludzi na świecie nie ma dostępu nawet połowy
tych świadczeń, które u nas 'się należą'. Tylko, że tam nie wpisuje się
w konstytucję obietnic bez pokrycia (czytaj - pełnego zakresu świadczeń
na najwyższym poziomie dla każdego, za pieniądze na poziomie ułamka tych
"światowych").

>> (pomijam cz?sto wytaczany przez oszo?omów wariant,
>> ?e lekarz to jest z powo?ania i powinien za darmo zapieprza? (a w ogóle
>> to i tak se dorobi)). I dopiero to zaczyna przera?a? naprawd?.
> ?e z powo?ania to si? zgadzam, ale ?e za darmo to nie.
> Ale nie tylko lekarze maj? w polsce problem z zarobkami.

Powołanie, szanowny panie, to można mieć do wojska. Nazywa się to karta
mobilizacyjna.
Porównaj sobie zarobki lekarzy w krajach byłego bloku wschodniego.
Zwłaszcza zwróć uwagę na naszych południowych sąsiadów.

>> Nie pochwalam marnotrawstwa. Zauwa? jednak, ?e ?adnym przekr?tem nie da
>> si? zmarnowa? / zdefraudowa? naprawd? znacz?cych kwot z tego bud?edu (bo
>> od razu by?o by to wida?). Zatem realnie rzecz ujmuj?c podejrzewam, ?e
>> wystarczy?o by raptem na kilkana?cie morfologii w roku wi?cej dla
>> ka?dego POZ. No i co?...
> Zawsze to co?. [...]

I uważasz, że uzdrowiło by to obecny system???

> wielu twierdzi, ?e trzeba jeszcze podnie?? sk?adk?. Mo?e i tak, ale najpierw
> trzeba zrobi? porz?dek ze zbytecznymi wydatkami. Dlaczego nikt nie zauwa?y?,
> ?e prowadz?cym dzia?alno?c gosp. podniesiono sk?adk? nie o 0,25% a o ponad
> 30%. a to nie ma?a rzesza ludzi w Polsce.

Wystartuj w wyborach.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek (at) poczta onet pl)
Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
/Wilder Penfield/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2003-07-25 11:40:30

Temat: Re: do xrisa
Od: "PawełJ" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> :) A to dobre:)
> Jakim cudem oczekiwać poziomu opieki zdrowotnej jak w krajach
> cywilizowanych, skoro budżet "państwowej"ochrony zdrowia jest u nas o
> rząd wielkości mniejszy?
Nie wiem jak jest w krajach cywilizowanych bo nigdy nie byłem za granicą.

> Skoro tak, to wobec faktu, że płace w państwowej służbie zdrowia są na
> granicy przyzwoitości, a na kosztach leczenia nie ja już specjalnie jak
> oszczędzać - jak widać po prostu nie ma wyjścia z tej sytuacji bez
> radykalnej zmiany systemu.
> Skoro żyje z tego, co zarobi w gabinecie, to czego innego oczekujesz?
Np. tego żeby siedział tylko w prywatnym gabinecie. Nie zabraniam nikomu
zarabiać, ale to się odbija na pacjentach i na tym co lekarz musi zrobić na
państwowej posadzie. Niech zapłaci uczciwy podatek od przychodów z gabinetu.
> A z tą 'fuszerką' to nie jest tak. Lekarz może mieć mało czasu dla
> pacjenta i może nie rozmawiać z nim długo i przyjemnie, ale fuszerki
> sensu stricto popełniać po prostu nie może, żeby nie narazić się na
> poważne konsekwencje służbowe i prawne.
Wiem. Źle się wyraziłem. Chodziło mi dokładnie o to o czym piszesz.
>
> >> Czyli, ?e JU? NIE MA NA CZYM OSZCZ?DZA?, poza obni?aniem
> >> standardów leczenia
> > Standardu te? nie ma jak obni?y?.....
>
> Uwierz mi, że się da. Wielu ludzi na świecie nie ma dostępu nawet połowy
> tych świadczeń, które u nas 'się należą'. Tylko, że tam nie wpisuje się
> w konstytucję obietnic bez pokrycia (czytaj - pełnego zakresu świadczeń
> na najwyższym poziomie dla każdego, za pieniądze na poziomie ułamka tych
> "światowych").
No i od jednego kłopotliwego pacjenta o którym pisała Joanna doszliśmy do
konstytucji. ;-)

> Powołanie, szanowny panie, to można mieć do wojska. Nazywa się to karta
> mobilizacyjna.
> Porównaj sobie zarobki lekarzy w krajach byłego bloku wschodniego.
> Zwłaszcza zwróć uwagę na naszych południowych sąsiadów.
Dlaczego mam porównywać zarobki kogokolwiek do innych krajów? póki co żyję w
polsce. i ten kraj bardziej mnie obchodzi.
>
> I uważasz, że uzdrowiło by to obecny system???
Nie wiem. ale wiem, że można szukać oszczędności nie tylko kosztem standardu
leczenia. Można też ciąć bezsensowne wydatki.

> Wystartuj w wyborach.
Nie ciągnie mnie do władzy i do polityki.


Ty i Xris udowadniacie ciągle, że sposób podejścia lekarza do chorego to
kwestia pieniędzy. Niestety, ale ja nie potrafię zrozumieć tego, że za kasę
mogę być dla kogoś bardziej lub mniej miły. A od tego zaczął się wątek. Żeby
bardziej przypilnować jednego pacjenta. No i doszliśmy do wniosku, że
wszystkiemu winna konstytucja. Nie jestem lekarzem. Jestem natomiast
pacjentem. Różnych lekarzy, czasem prywatnych gabinetów. Stać mnie na
zapłacenie kilkudziecięciu zł. za wizytę. Przynajmniej na razie. Mogę tylko
oceniać zachowanie i pracę lekarzy i pielęgniarek z tego co zaobserwowałem.
A widzę takie coś, że na pewno nie chiałbym leżeć w tym szpitalu, który
obserwowałem. Uważam, że dalsza dyskusja nie ma sensu, ponieważ ty nie
przekonasz mnie do swoich poglądów a ja do Twoich. Ja nawet nie rozumiem
dlaczego za podejście do chorych obwiniasz państwo i konstytucję.
Pozdrawiam
PawełJ



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2003-07-25 12:21:40

Temat: Re: do xrisa
Od: "xris" <x...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "PawełJ" <p...@p...onet.pl>
napisał w wiadomości news:bfr4s6$eov$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Ty i Xris udowadniacie ciągle, że sposób podejścia lekarza do chorego
> to
> kwestia pieniędzy. Niestety, ale ja nie potrafię zrozumieć tego, że za
> kasę
> mogę być dla kogoś bardziej lub mniej miły.

No, nie dziwne, że nie rozumiesz...
Większość ludzi nie wierzy w takie "niewygodne" rzeczy. Podobnie
większość ludzi i nie rozumie np. wyników doświadczeń Zimbardo. Ale
prawda jest taka, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi a nie aniołkami.

> A od tego zaczął się wątek. Żeby
> bardziej przypilnować jednego pacjenta.

Nie widzę logiki w Twoim rozumowaniu.
Co ma wspólnego "bycie miłym" z "przypilnowaniem pacjenta"?

xris

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2003-07-25 12:21:53

Temat: Re: do xrisa
Od: "xris" <x...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Agata" <s...@p...onet.pl>
napisał w wiadomości news:bfpjoj$alr$1@news.onet.pl...

> ...napisaliśmy wcześniej różne rzeczy, nie będę już cytować... ...mam
> taką
> refleksję po przeczytaniu poprzednich postów - ta dyskusja przypomina
> mi grę
> w "tak, ale...", każdy argument można zbic kolejnym argumentem,
> podobnej
> wagi, przy tym ta gra zaczyna byc celem samym w sobie... :-)

Nie rozumiem Twojego stylu dyskusji - choć faktycznie jest on efektowną
manipulacją...

1. przypisać adwersarzowi wypowiedź której nie wypowiedział i
polemizować z nią.
2. w kolejnym poście, w odpowiedzi na sprostowanie, zasugerować
niezgodnie z prawdą, że już długo się uczesticzy w dysksuji i wiele się
napisalo i sie z niej wycofać.

Nie mam niestety szacunku dla ludzi, którzy wkładają mi w usta cudze
wypowiedzi i nie potrafią się przyznać do błędu.

xris


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

szczepionka WZW przed zabiegiem .
nieprzyjemna sprawa
Czy strupy można zdrapywać?
Dobry dermatolog w Poznaniu
Wojsko - szukam lekarza

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »