Data: 2002-03-29 00:10:48
Temat: Re: dobrane małżeństwo
Od: "Sasanka" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Wanda" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a7v6gk$psa$1@pingwin.acn.pl...
> Jest się po ślubie x lat. (dla jednych może to być 10 dla innych rok), ma
> się dzieci, problemy w pracy, domu. Z TZ (ale to się przyjęło:) porusza
się
> tematy głównie "organizacyjne", gdzie pojechać, co kupić, załatwić, oraz
> "dziecięce"; osiągnięcia pociech, kłopoty wychowawcze. Czy tak wygląda
> zwykłe małżeństwo? Z moich obserwacji wynika, że niestety tak....żyje się
> razem ale osobno, ludzie często nie mają sobie nic do powiedzenia,
zniknęły
> tematy wspólnych rozmów. Sprawy dnia codziennego swoją prozaicznością
> zabijają romantycznego ducha, który kiedyś ich połączył. Czy można tego
> uniknąć?
Nie zawsze jest super, nie zawsze sa fajerwerki. Czesto jest bardzo
monotonne , szare zycie i obowiazki ktore wcale nie sa przyjemnoscia. Ale
bywaja i wspaniale chwile, czesto w najmniej oczekiwanych momentach :)
Ja jestem 6 lat po slubie , a 8 razem i czesto narzekam na meza, ktory jest
przeciwienstwem typu "romantycznego", jest powsciagliwy, konkretny i bardzo
mocno stoi na ziemi. W domu czesto rozmowy to moje monologi ;). Czesto
marudze ze cos mi nie pasuje i on takze sie mnie czepia, utarczki slowne i
klotnie, czasem dosc glosne to u nas norma. Wspolnych zainteresowan w sumie
nie ma, ale sa wspolni znajomi na szczescie ;) . A malzestwo trwa i ma sie
dobrze. Mamy wspolny cel: malego zabeczka, ktory teraz spi ze swoim tata ;)
Moj "nieromatyczny" maz pojechal na szkolenie kilka tyg temu. Akurat byl 8
marca. Nieczego sie nie spodziewalam bo nie dostalam kwiatow przez dwa lata.
I tu wieczorem siedze sama w domu i dzwonek do dzwi .... Dostalam bukiet
tulipanow od meza , okazalo sie ze zalatwil wszystko przed wyjazdem zeby mi
smutno nie bylo. Bylam w strasznym szoku ze jego jeszcze na to stac :).
Pozdrawia
Sasanka, co to uwaza ze jednak mozna :), jesli sie chce
______________
GG 1527151 ICQ 144311597
|