Data: 2002-03-29 11:52:34
Temat: Re: dobrane małżeństwo
Od: "Agnieszka Król" <a...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wanda <w...@w...pl> wrote in message news:a7v6gk$psa$1@pingwin.acn.pl...
> Jest się po ślubie x lat. (dla jednych może to być 10 dla innych rok), ma
> się dzieci, problemy w pracy, domu. Z TZ (ale to się przyjęło:) porusza
się
> tematy głównie "organizacyjne", gdzie pojechać, co kupić, załatwić, oraz
> "dziecięce"; osiągnięcia pociech, kłopoty wychowawcze. Czy tak wygląda
> zwykłe małżeństwo? Z moich obserwacji wynika, że niestety tak....żyje się
> razem ale osobno, ludzie często nie mają sobie nic do powiedzenia,
zniknęły
> tematy wspólnych rozmów. Sprawy dnia codziennego swoją prozaicznością
> zabijają romantycznego ducha, który kiedyś ich połączył. Czy można tego
> uniknąć?
Są i dobre strony takiego poukładanego życia. Uświadomiłam to sobie parę dni
temu. Może nie jest już tak romantycznie, że aż zapiera dech w piersiach -
ale miało też to swoje złe strony. Jak się pokłóciliśmy to na zabój -
wyciąganie walizek, wrzaski, tłuczenie szkła, ciche dni. A teraz krótka
wymiana zdań, jakieś warknięcie i po chwili już wszystko ok. To miłe, bo te
kłótnie okropnie mnie wykańczały...
--
Pozdrawiam
AgnieszkaK
|