Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: dot. aborcji
Date: Wed, 24 Mar 2004 12:27:58 +0000
Organization: news.onet.pl
Lines: 50
Sender: m...@o...pl@pc43.nmr.ion.ucl.ac.uk
Message-ID: <1hzihmj162847$.dlg@always.coca.cola>
References: <c3n1dg$oe6$1@news.onet.pl> <5...@n...onet.pl>
<c3njva$6ac$1@inews.gazeta.pl> <c3rm7p$83k$1@atlantis.news.tpi.pl>
<c3rqcm$nma$1@inews.gazeta.pl> <c3rsrf$2s6p$1@news.atman.pl>
NNTP-Posting-Host: pc43.nmr.ion.ucl.ac.uk
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1080131351 23145 193.62.72.97 (24 Mar 2004 12:29:11 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 24 Mar 2004 12:29:11 GMT
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.10.1pl Hamster/2.0.0.0
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:139814
Ukryj nagłówki
On Wed, 24 Mar 2004 12:56:48 +0100, Artur Czeczko wrote:
> To ja podam taki przykład.
[...]
> Ale ona o tym nie wiedziała, dopóki nie urodziła dziecka...
Niestety widząc takie komentarze nie potrafię się powstrzymać, mimo, że
pisanie w takim wątku to zwyczajnie 'gra w piegi'
(znacie?... To posłuchajcie: Żeby grać w piegi trzeba znaleźć
odpowiednio dużą kupę (na przykład krowią - byle świeża) i deskę, jak
również odpowiednio dużo chętnych. Rozgrywający wali deską w rzeczony
stolec, a potem jest mnóstwo zabawy przy liczeniu piegów... Zależnie od
wersji wygrywa albo najbardziej, albo najmniej umazany ekskrementami...
A ja zamiast się chować przed fruwającym stolcem - umyślnie wystawiam
twarz...)
Nie jesteś w stanie zrozumieć odmienności cudzych poglądów? Każdemu na
siłę będziesz wciskać, że "jak urodzi to mu się zmieni"? Ja rozumiem, że
z ideologicznego punktu widzenia ("every sperm is sacred" - vide Monty
Python) takie podejście może być chwalebne, ale NIE MASZ PRAWA narzucać
swojej woli ludziom myślącym inaczej od Ciebie. Niektórzy ludzie po
prostu wybierają taką a nie inną drogę życiową - bedziesz ich
uszczęśliwiać na siłę? Inseminowac na ulicach? Przywrócisz tzw 'bykowe'
sprzed wojny?
Każdy ma prawo decydować o sobie. I to od system wartości danej
jednostki zależy co uważa za dobre i właściwe, a co nie. Jeśli ktoś
wyznaje inny system wartości od Ciebie - nie zrozumie Twoich motywów i
przesłanek na których opierasz swoje rozumowanie, mimo, że w Twoim
mniemaniu są ne jak najbardziej słuszne. Czy to znaczy, że w imię Twoich
przekonań trzeba wszystkich zmuszać do określonych zachowań?
Moim zdaniem dopóki czyjeś przekonania nie prowadzą do szkody
wyrządzanej innej osobie (a definicja 'osoby' jest oczywiście (niestety
albo na szczęście, zależnie od punktu widzenia) płynna i nie mam zamiaru
dyskutować na temat tego kiedy płód ma duszę) - ręce precz. A
twierdzenie Jolanty, że nie podoba jej się skakanie na gumie to właśnie
takie twierdzenie, które nie wyrządza nikomu krzywdy.
Wiem, to bardzo liberalny i relatywistyczny punkt widzenia. Ale zarazem
na tyle uniwersalny, że przy poczynieniu pewnych założeń nadaje się do
implementacji w każdym systemie wartości.
Co nie znaczy, że zawsze potrafię zachować zimną krew wobec niektórych
poglądów i zachowań, ale to już OT.
m., zakładający 'ignore' na ten wątek.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek at onet pl)
*Life is too complex for oral communication*
|