Data: 2004-03-26 12:39:42
Temat: Re: dot. aborcji
Od: "PAweł" <p...@w...pl@niechcespamu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:wdt8w1c2tprc.dlg@always.coca.cola...
> On Fri, 26 Mar 2004 01:49:28 +0100, PAweł wrote:
>
> > -to w sytuacji, gdy ja właśnie będę miał te inne zasady i zgodnie z
moimi
> > zasadami należy przypiekać na wolnych ogniu wszystkich dyskutantów
> > nazywających się Marek Bieniek, to oczywiście na to przystaniesz, bo
> > przecież sam zakazujesz narzucac innym jakiekolwiek zasady. Innymi
słowy"
> > róbta, co chceta", żadne normy społeczne nie obowiązują, pełna wolność,
nikt
> > nikomu nic nie może narzucac.
>
> Czym innym jest prawo moralne (które 'we mnie'), a czym innym prawo
> stanowione przez władzę, czy to wybraną demoktarycznie, czy autorytarną.
> Jeśli prawo obowiązujące w danym kraju jest skrajnie sprzeczne z
> wartościami wyznawanymi przez jednostkę - nie ma powodu, dla którego ta
> jednostka miała by to znosić, jeśli nie chce; "uchodźcy sumienia" to
> wcale nie margines.
> Jeśli natomiast czyjeś normy moralne są bardziej rygorystyczne od prawa
> obowiązującego w danym kraju - to on i jemu podobni są w większości -
> niech zmieniają prawo, a o ile nie są - niech zadba o to, żeby jego
> ideologia była zaakceptowana przez innych.
>
> Zgodisz się z tym, czy nie?
Oczywiście, ze nie.
Toz to jest tak skrajny dogmatyzm w rozumowaniu, że aż śmieszny.
Po raz n-ty stawiam tu proste pytanie-przykład , nieco go modyfikując, (bo
przykro byłoby pisać o mordowaniu ciebie) Od takich pytań dziwnie
uciekasz:)). Pewno dlatego, ze od razu obnażają one owe doktrynerstwo,
zawarte w twojej wypowiedzi.
Skonfrontujmy zatem twoje powyzsze tezy z konkretną sytuacją;
-Otóz prawo w naszym kraju chroni własność prywatną. Ja jednakże wyznaje np.
skrajnie sprzeczne z tym prawem przekonanie, iz należy się dzielic
posiadanymi dobrami, a w szczególności powinien to robić pewien dyskutant z
grupy medycyna , nazywający się, tak, tak, zgadłeś, Marek Bieniek. Ponieważ
uważasz, że nie mam powodu, aby znosic w tej sytuacji narzucone mi normy
prawa (jako skrajnie sprzeczne z moimi przekonaniami) oczekuję informacji,
kiedy i gdzie mam się do ciebie zgłosić celem dokonania podziału twoich
dóbr:))). Jeśli dokonam zaś takiego podziały bez twojej wiedzy, to nie
będziesz miał do mnie o to pretensji;- wszak mam inne przekonania, a
jednosce wg tego co wyżej napisałeś, żadne prawo nic nie może narzucać:)).
>
> Twierdzisz, że jestem marksistą. Jeśli marksizm polega na respektowaniu
> woli społeczeństwa, wyrażonej przez jego demokratycznie wybrana
> reprezentację - to owszem, jestem marksistą. Ty natomiast jesteś
> potencjalnym dyktatorem (używając Twojej retoryki - małym Hitlerem),
> ponieważ chciałbyś siłą narzucić większości swoje poglądy.
Rozumiem, że ty to większość:))
>
> A co do Twojego 'róbta co chceta' (BTW - bardzo ładnie się
> identyfikujesz używając takiej retoryki) - równie dobrze można by
> powiedzieć, że Bog dał nam przykazania, których mamy przestrzegać, ale
> jednocześnie dał nam wolną wolę. Ktoś kto wyznaje system etyczny w
> którym kradzież jest zła - nie będzie kradł, nawet, jeśli prawo w kraju
> w którym mieszka nie uważa kradzieży za przestępstwo, prawda? Ale nie
> dlatego, że ktoś mu powiedział, że kradzież jest zła, ale dlatego, ze
> wynika to z tego systemu wartości, który uważa za swój.
Ale czy to ma znaczyć, że jeśli ktoś uważa, że kradzież jest dobra, to
wówczas może bezkarnie kraść? :))
Spróbuj się zastanowić, czy jednak nie trzeba pewnych norm narzucać, nawet,
jeśli niektórym to się nie podoba.
Bo nie ma zasad, które wszystkim, bez wyjątku odpowiadają. A zatem część
musi się do nich dostosować, chyba, że zdecydujemy się, aby żadnych norm nie
było i każdy robił to co mu serce dyktuje;- owe "róbta, co chceta". Tyle
tylko, że wtedy jest chaos i nigdy takiej sytuacji w historii ludzkości nie
było.
>
> Powtórzę kolejny raz: jeśli chcesz, żeby problem abiorcji w Polsce
> przestał istnieć - spraw żeby wszyscy ci, którzy deklarują, że są
> katolikami rzeczywiście nimi byli.
A co ma piernik do wiatraka;- ja uważam, że aborcja jest złem i morderstwem,
również wśród buddystów, animalistów i ateistów.
>
> Jeśli zbierzesz odpowiednią ilość swoich zwolenników, dojdziesz do
> władzy i dzięki temu posunieciu prawo w tym kraju będzie stanowić, że
> ludzi o moim nazwisku należy przypiekać, to po prostu stąd wyemigruję na
> stałe. A jeśli zamkniesz dla mnie granice - będę się przez nie
> 'przemycać' i zostanę uchodźcą politycznym.
Z przykrością stwierdzam, że nic to mnie nie obchodzi:))
.
>
> I ponawiam pytanie, na które nie odpowiedziałeś: Czy miarą dojrzałości
> społeczeństwa jest zgodność zasad w nim obowiązujących z Twoim systemem
> wartości?
Nie pytałeś:)
Miarą dojrzałości społeczeństwa jest stopień ochrony praw słabszych.
P
|