Data: 2007-11-30 18:22:08
Temat: Re: dwa artykuły
Od: Marek Krużel <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Thu, 29 Nov 2007 00:24:28 +0100, michal napisze:
>>>> serio stosujesz jakieś wyparcia? ja po prostu nie myślę jak mnie coś
>>>> nie zmusza, z kolei te tzw fałszywe wspomnienia niczym się nie różnią
>>>> od fałszywej informacji, którą ktoś ma za prawdziwą, no chyba że ktoś
>>>> żyje w jakimś własnym świecie i pamięta lepiej to co mówił niż to w
>>>> czym uczestniczył, co naturalne raczej nie jest
>
>>> Z tymi wyparciami, to też jest tak, że są bardzo praktyczne. Moim
>>> zdaniem wypieramy ze świadomości te informacje, których się boimy
>>> (odczuwamy lęk) albo informacje, które nie pasują nam do spójnego
>>> paradygmatu (takiej mapy rzeczywistości), co również może sprowadzać
>>> się do jakiegoś lęku, obaw. Wyparcie jest w końcu mechanizmem obronnym
>>> i to nasz mózg je stosuje bardziej, niż my sami czyli dzieje się to
>>> poniekąd samoczynnie. My w tym czasie możemy spokojnie wykonywać swoje
>>> priorytety.
>
>> o ile to działa samoczynnie, nie przeczę że u źródła są to naturalne
>> mechanizmy obronne, ale całkiem świadomie też można nie myśleć o tym na
>> co nie mamy, czy nie chcemy mieć wpływu, a własne przekonania, ani ich
>> spójność wcale nie muszą subiektywnie być zagrożone albo nawet wydawać
>> się niezbywalne, niektórzy chętnie zmieniają poglądy... np. na
>> trudniejsze do zakwestionowania ;)
>
> Myślę, że można. Wymaga to jednak treningu i to bardzo zaangażowanego.
> Ale to, o czym piszesz, może wcale nie jest wyparciem, tylko świadomym
> działaniem, za którym stoi jakiś konkretny cel. Musimy pamiętać, że
> większość naszych bliższych i dzlszych celów nie jest wcale określona
> przez świadomość. Wiele celów mamy jakby zakodowane gdzieś z "tyłu
> głowy". mechanizm wyparcia w jakimś sensie wiąże się z takim zakodowanym
> celem. Każdy z nas ma na przykład swój wewnętrzny system przyzwyczajeń
> odnoszących się do utrzymywania kondycji fizycznej czy zdrowia. U jednej
> osoby będzie to zawsze wbieganie do góry po schodach zamiast spokojnego
> wchodzenia, chodzenie zimą w czapce, spożywanie tylko gorących napojów
> przed wyjściem z domu oraz kompanie się w wannie przed snem. Ktoś inny
> natomiast dla hartu w mroźny dzień odsłania tors przez odpięcie dwóch
> guzików pod szyją, nigdy nie zakłada czapki, zawsze pije zimne napoje z
> lodówki a myje się dokładnie tylko rano i w zimnej wodzie, za to samą
> głowę myje w bardzo gorącej.
> Na końcu tych wszystkich nawykowych działań jest gdzieś jakiś
> nieokreślony ściśle cel. Bo na ten niesprecyzowany cel składają się
> duże ilości różbych decyzji z przeszłości. Wiąże je jakiś wspólny
> wątek. Wszystko jakby zebrać do kupy, to może nie mieć specjalnie
> sensu, ale pasuje do jakiejś podświadomej koncepcji i jest z nią
> spójne.
podświadoma koncepcja to tak samo sensowny zlepek słów jak podświadoma
lawina. wszystko ma swoje złożone przyczyny, nie można chociażby być
świadomym wpływu aktualnych wyborów na wybory przyszłe, wszelkich
przyszłych koincydencji, można jedynie asekurować się domyślając
możliwych skutków, nawet uświadomienie sobie własnych genetycznych
uwarunkowań nie jest takie proste
> Nie zastanawiamy się nad tym na codzień w ogóle i jakby nas ktoś o to
> zapytał, czemu robimy zwyczajowo tak a nie inaczej, to musielibyśmy
> dużo czasu poświęcić, żeby spróbować to logicznie wytłumaczyć. I daję
> sobie głowę uciąć, że będziemy zmyślać, jak coś nie będziemy potrafili
> logicznie wytłumaczyć. Po to, żeby wszystko, co opowiemy miało jakąś
> logiczna konstrukcję. To będzie dla naszego mózgu ważniejsze niż
> najprawdziwsza prawda. Nie jest tak? :)
tylko wtedy gdy ktoś daje się w coś takiego wmanipulować
|