Data: 2002-04-26 11:34:39
Temat: Re: dziwna propozycja....?
Od: <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sokrates wrote:
> Nie wykluczam połączenia spotkania z zabawą, tylko uważam, że idą
> na spotkanie "poznawczo- informacyjne" bez nastawiania się, że ono
> będzie dobrą zabawą. Jeśli w trakcie tego spotkania będzie jej dobrze,
> będą się śmiać, żartować, opowiadać kawały a najlepiej wszyscy trafią
> na parkiet i będą tańczyć do samego rana, to wtedy będzie mówić, że
> "spotkanie to zakończyło się dobrą zabawą" a nie "sprawdziło się to, co
> zakładaliśmy przed spotkaniem"
> Teraz rozumiesz mnie do końca?
> Darek
Czyli roznica polega na sprecyzowaniu co jest "dobra zabawa" :)))
Dla Ciebie to okreslony sposób spedzania czasu. Dla mnie to caloksztalt,
moje odczucia, dobre samopoczucie w danym gronie i otoczeniu- nie musze
akurat smiac sie, opowiadac dowcipów, tanczyc do upadlego. Dobra zabawa
dla mnie oznacza, ze spedze czas milo i nie uznam go za zmarnowany.
Znowu kwestia samego nastawienia. Stad wlasnie nastawiam sie na dobra
zabawe z mojej strony niezaleznie od rodzaju spotkania na jakie sie
wybieram ( no ok-wyjatki sa: rozmowy w sprawie pracy nie uznam za dobra
zabawe ;)
W kazdym razie mysle, ze oboje sie rozumiemy tylko od innego pulapu
definiujemy termin "dobra zabawa". EOT?
pzdr
agi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|