Data: 2008-05-17 22:23:00
Temat: Re: efekt Lucyfera
Od: "trurl" <t...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "1634Racine" <1...@R...pl> napisał w wiadomości
news:g0nk02$bjp$1@news.onet.pl...
> Chodzi mi o "efekt Lucyfera", o doswiadczenie Zimbardo z 1971 roku:
> http://tinyurl.com/4rpouq
> tutaj super www z opisem doswadczenia,ktore zrobil Zimbardo:
> http://www.prisonexp.org/polish/indexp.htm
> tutaj naprawde dobry wywiad z Zimbardo:
> http://www.charaktery.eu/charaktery/2007/08/73/Jak-u
wodzi-zlo/
>
> i, na uzytek mojego posta, prosty/skrocony wniosek z powyzszych linkow :
> wszyscy jestesmy i dobrzy, i zli, jacy bedziemy zalezy od sytuacji, w
> ktorych znajdujemy sie, z kazdego czlowieka mozna zrobic potwora,
> wygenerowac z niego maksymalne zlo, jesli tylko znajdzie sie we wlasciwej,
> zlej sytuacji.
>
> Ktos, po zapoznaniu sie z "efektem Lucyfera" w rozumieniu Philipa
> Zimbardo,
> powiedzial mi takie oto swoje uwagi:
>
> 1. "Niby to się wie, szczególnie jeśli się jest człowiekiem wierzącym".
>
> 2. "Ciekawe, że psychologia dopiero teraz dochodzi do tych wniosków,
> myślę,
> że gdyby nie PYCHA ROZUMU, naukowcy mogliby, czytając uważnie Ewangelię,
> postawić te hipotezy o zachowaniu człowieka dużo wcześniej."
>
> Mozecie odniesc sie do tych uwag?
> dzieki.
>
Brednie do potęgi n-tej.
Psychologia nie jest nauką, tak samo jak teologia, to oderwane od
rzeczywistości "dziedziny humanistyczne". Jesli się pomiesza jedno z drugim
to otrzymujesz powyższe.
|