Data: 2008-05-19 12:00:01
Temat: Re: efekt Lucyfera
Od: "ostryga" <z...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:g0ronf$762$1@news.onet.pl...
> ostryga pisze:
>
>> Jestes pewien ze szczerosc poplaca? ;)
>
> ale nie posunięta do granic firmowej wytrzymałości :)
A wiesz, że nawet daleko zachodziłam w tych rekrutacjach.
Kilka etapów pokonywałam. Różne testy, zadania w grupach, itd. Sama sie
dziwie ze mnie przepuszczali.
Dawno juz nie bylam na rekrutacjach bo w sumie dobrze mi jak jest.
Chyba faktycznie nie ma biurowej pracy, ktora by mnie zadowolila.
Na samym początku kariery chciałam być asystentką w redakcji. Od czegoś
trzeba kiedyś zacząć.
I tak się wykazywałam w tych wszystkich cholernych kwalifikacyjnych testach,
że testujący na koniec stwierdzali, nie widzimy pani na tym stanowisku, jest
zbyt proste. Pani tu? Zanudzi sie pani.
A kim mialam kurde zostac w ramach swojej pierwszej niestudenckiej pracy?
Dyrektorem od razu? ;)
Kiedys kazali nam napisac dowolny tekst na temat "co kupiłem/am wczoraj".
Zebrali 20 kandydatek w 1 sali i pisalysmy. Inne kandydatki pisaly dluzej
niz ja.
Ja napisalam tekst dosc juz wowczas desperacki "Wczoraj znowu kupiłam
zapewnienia potencjalnych pracodawcow, że do mnie oddzwonią." I wyszlam z
sali.
Co ciekawe, jakos wylonili mnie z grupy tych 20 osob i zaprosili na dalsza
rozmowe.
Po czym sie okazalo, ze oni uwazaja, ze sie na tym stanowisku zanudze itd
itp. ble ble ble.
>>> świadomość eksperymentu + autorytet = wykonywanie poleceń w "celach
>>> służbowych" :)
>>
>> W zyciu sa podobne sytuacje, nieeksperymentalne i tez mozna zbadac, czy
>> sie ulega autorytetom czy nie.
>> Ja bym pewnie wciskala ten przycisk woltów, tak myslę.
>> Ile to, 90 procent ludzi wciskalo?
>
> nie pamiętam, ale dużo :)
> ja bym wciskał, a jakby osobą badaną był cbnet to normalnie ma maxa bym
> dawał. od początku :)
;)
>>> interesujące, ponieważ moja samowiedza tkwi na drugim końcu skali
>>> rzeczowości:)
>>
>> co to niby ma znaczyc? ze sie oceniasz jako niefachowca?
>
> aj tam, nieważne :)
wlasnie zastanawiam sie nad czyms innym, a propos normalnosci.
do jakiego stopnia sposob w jaki siebie sami postrzegamy
(normalny/nienormalny)
wplywa na te normalnosc/nienormalnosc.
pozdr
o.
|