Data: 2000-05-05 07:32:02
Temat: Re: epitafium dla wszystkich roslinek
Od: "PaulCat" <p...@p...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Janusz Czapski <j...@l...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@l...pl...
> Miałem winnicę...
> Miałem winnicę pod Lublinem....
Byl sobie domek nad Narwia.
Domek niecalkiem jeszcze wykonczony i niecalkiem ladny
ale otoczony calkiem slicznymi krzaczkami i drzewkami pelnymi kwiatow.
Tak bylo do ranka 3 maja kiedy to przymrozek powalil wszystko co sie dalo.
A dalo sie powalic:
- wszystkie mlode drzewka owocowe:
jablonie, sliwy, grusze, morele, czeresnie i wisnie
- cztery piekne mlode, ale dorodne orzechy wloskie
- rycynowca moze troche ryzykancko wsadzonego w grunt 2 tygodnie temu
- roze pnace
- i jeszcze kilka pieknych mlodych roslinek
Domek i ogrodek nalezy do mojego szanownego Ojca,
ktory zobaczywszy rano co sie stalo,
malo co nie spadl z tarasu, pobiegl po siekiere
i w slepej rozpaczy chcial wszystko wyciachac.
Podzialaly tak na niego szczegolnie jego ukochane orzechy wloskie,
ktore niemalze cale szczernialy ....
Na szczescie zstapil na niego spokoj i teraz siedzi i gorzko placze ....
.... moze jeszcze do tej pory ....
Lacze sie w bolu z Januszem i jego winnica ......
Pozdrawiam smutno
--
---=<< PaulCat >>=---
p...@p...com.pl
|