Data: 2010-09-19 09:45:54
Temat: Re: erotyzowanie w towarzystwie
Od: "malkontent" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:4c95d160$0$27046$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-09-19 10:40, Vilar pisze:
>
>> Jakoś nie mam oporów komunikacyjnych.... Tylko czasami jakieś zachowanie
>> może być całkiem bez sensu....
>
> IMO jakakolwiek spontaniczna reakcja z mojej strony (czyli wypalenie
> prosto z mostu) skończyłaby się uznaniem mnie za pruderyjną starszą panią.
> ;)
>
przepraszam - ale skoro oni się nie krempują
to dlaczego Ty czujesz się ograniczona ?
Jesteś aż taka konformistką ?
ja bym zależnie od oceny sytuacji wypalił do niej pytanie w stylu :
1) a jak pozostałe pozycje cennika - za co robisz laske ?
lub
2) to on we wszystkim taki nieruchawy - nawet o obowiązkach
musisz mu przypominać ?
to woogóle IMO nie jest dowcip erotyczny - to jest
rozgrywka problemów interpersonalnych przy pomocy
prowokacji o charakterze erotycznym
czy jest to kwestia lekceważenia m ?
czy próba zwrócenia na siebie uwagi m ( zawstydzenia go ) ?
tego nie wiemy - za mało informacji -
ale sytuacja jest żenująca nie ze względów
erotycznych a psychologicznych
|