Data: 2010-09-19 10:53:19
Temat: Re: erotyzowanie w towarzystwie
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-09-19 12:20, Chiron pisze:
> Ewo- wydaje mi się, że zdecydowanie zbyt łatwo wydajesz ostateczne
> opinie na podstawie szczątkowych danych.
No wiesz, mam jednak trochę większe pojęcie niż Ty.
> To, co opisałaś Ty- otworzyło mi "klapkę" w głowie- zobaczyłem naszych
> znajomych (juz po rozwodzie)- w których towarzystwie czułem się
> kokietowany przez jego żonę. Kobieta ta "puszczała" podobne teksty. Np
> kilka razy mówiła, że ze swoim mężem najlepiej lubi to robić w pociągu-
> bo chociaż pociąg się rusza. Jak snuła plany życiowe (mieliśmy wtedy
> koło trzydziestki- chyba trochę mniej)- to gdy on w czymś oponował-
> mówiła coś w tym stylu: oczywiście, jak będę miała prawdziwego faceta za
> męża. Czasem potrafiła brnąć dalej tekstem: takiego faceta, co ma
> jednego członka twardego, a resztę miękkie, a nie tak, jak ty, mój mężu.
> Dla wielu ludzi byli dobrym małżeństwem: on jej pomagał w kuchni,
> opiekował się dziećmi, często razem chodzili - trzymając się za ręce,
> etc. Pewnego dnia jej sie znudziło- zostawiła go z 2 córkami i zniknęła.
No nieźle. Widzę dużo podobieństw. Jednak nie wszystko musi być tak
samo. Ona publicznie wyznaje mężowi też miłość. Poza tym z całą
pewnością jest osobą nietuzinkową.
Ewa
|