Data: 2010-09-19 12:57:18
Temat: Re: erotyzowanie w towarzystwie
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Vilar pisze:
> Pewnie tak, jak znajoma, to pewnie pogadałabym z nią treściwie....
> Zależy czy bliższa, czy bardzo-daleka :-)))
>
Ostatnio znajoma z pracy, tak mimochodem opowiedziała mi historię
poznania swojego partnera życiowego. Brzmiało to mniej więcej tak:
No miał wpaść tylko na małe ruchanko, a siedzimy ze sobą już ileś lat.
Odpowiedziałam jej, że w tej historii zabrakło mi tylko określenia 'mój
stary'. Zaskoczyła ją to. Zapytała o co mi chodzi, więc grzecznie
odpowiedziałam, że nie chciałabym, żeby mój tż tak podsumował mnie i
nasz związek oraz, że zdaję sobie sprawę z tego, ze nie wszystkie
związki mają swój początek w jakiś super romantycznych okolicznościach,
co nie zmienia faktu, że ruchanko i siedzenie z kimś kojarzy mi się
bardzo prymitywnie.
> No w ogóle dużo tych "zależy". Ładne gdybanko tu sobie w sumie
> uprawiamy.....
Ciekawe, co by opisana koleżanka odpowiedziała, gdyby medea powiedziała
jej o swoich odczuciach.
Qrcze szkoda, że się nie dowiemy ;)
--
Paulinka
|