Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.internetia.
pl!news.intelink.pl!newsfeed.neostrada.pl!atlantis.news.neostrada.pl!news.neost
rada.pl!not-for-mail
From: medea <e...@p...fm>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: ewangelia Tomasza
Date: Thu, 13 Nov 2008 22:46:34 +0100
Organization: TP - http://www.tp.pl/
Lines: 60
Message-ID: <gfi7mv$mo9$1@nemesis.news.neostrada.pl>
References: <gev2kk$1d08$1@news2.ipartners.pl> <gevneo$tj9$1@news.onet.pl>
<gevpuu$ouh$1@node1.news.atman.pl> <gf03k1$1s5$1@news.onet.pl>
<gf13gb$2h6a$1@news2.ipartners.pl> <gf5356$rcc$1@node1.news.atman.pl>
<gf6qgh$v24$1@news.onet.pl> <gf7hre$h42$1@node2.news.atman.pl>
<gfc94v$lgs$1@news.onet.pl> <gfcane$lb6$1@node2.news.atman.pl>
<gfce2p$9jm$1@news.onet.pl> <gfcevc$lsl$1@node2.news.atman.pl>
<gfekml$amt$1@news.onet.pl> <gfel5a$10qk$1@news2.ipartners.pl>
<gfem5h$11cf$1@news2.ipartners.pl> <gff0t0$naq$1@news.onet.pl>
<gff3kl$ia$1@news.onet.pl> <gffaab$ltn$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<gfff14$bsm$1@news.onet.pl> <gffjef$l8r$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<gfhfcq$u38$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: aeec103.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.neostrada.pl 1226613279 23305 79.186.106.103 (13 Nov 2008
21:54:39 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...neostrada.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 13 Nov 2008 21:54:39 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.17 (Windows/20080914)
In-Reply-To: <gfhfcq$u38$1@news.onet.pl>
X-Antivirus: avast! (VPS 081113-1, 2008-11-13), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:427444
Ukryj nagłówki
Redart pisze:
> 'polityka = rządzenie, porządkowanie, podejmowanie decyzji'. Perfekcjonista
> będzie rozumiał politykę jako idealny porządek i podejmowanie doskonałych
> decyzji. A jest to zaprzeczenie natury polityki, która operuje na
> bezwładnych,
> statystycznych masach ludzkich. Dlatego będzie, korzystając z władzy,
> dążył do tego, by najpierw podnieść parametry statystyczne do poziomu
> maksimum idealnego, a właściwe żądzenie odłoży 'na później', jak zbiór
> już będzie wystarczająco uporządkowany, idealny. Stąd idea rasy panów
> czy też idea oczyszczającego armagedonu, który zostawi tylko statystyczny
> wierzchołek zbioru. Stąd uporczywa, maniakalna wręcz tendencja do
> tworzenia granic i wypychanie całego 'nieporządku' poza nie.
> Perfekcjonista nie potrafi grać w gry, w których nie ma wyrazistych zasad,
> jest nieelastyczny. Pragnie znać zasady i dzięki nim wyprzedzać przyszłość.
> W ten sposób pracuje ze swoim lękiem przed nieznanym, przed obawą, że
> jego plany się nie zrealizują, przed zmianą, w której on sam się zmieni
> w sposób
> niekontrolowany. A jeśli gra, zwana życiem, ciągle stawia go w sytuacjach,
> które nie zostały wcześniej opisane regułami - będzie uciekał w fantazje
> o życiu
> lepszym, zgrabniej opisanym, które jawi mu się jako ... po prostu
> bezpieczniejsze.
> Jeśli ludzie dookoła niego grają w gry, w których zasady niby są, ale
> rozmyte,
> ciągle są 'podłamane', 'naginane' - będzie to dla niego powód do głębokiej
> frustracji i jawnie wyrażanej pogardy.
Ja zwykle pięknie to ująłeś. Rzekłabym nawet - perfekcyjnie. ;)
Chociaż z tymi zmieniającymi regułami... to przynajmniej raz CB zagrał z
Tobą nieuczciwie IMO, i zrobił to celowo. W dyskusji nt ambicji.
Wprawdzie nie śledziłam jej dość dokładnie, więc mogę się mylić, ale
odniosłam wrażenie, że dopiero pod sam koniec powiedział o tym, że
rozpatruje kwestię na gruncie buddyjskim i niespodziewanie wprowadził
pojęcie "aspiracji" przeciwstawiając je "ambicji". Nagle dyskusja nad
treścią pojęć przerodziła się w dyskusję nad samą nomenklaturą, w wyniku
której doszedł do przekonania, że jesteś "pseudobuddystą". ;) To było
zagranie nie fair IMO.
> Będzie miał problem z wydobyciem z ludzi ich potencjału
> i będzie uciekał w fantazje 'o lepszych pracownikach'
Dokładnie tak to widzę. I to wszystko gdzieś głęboko ma w podłożu
ochronę samego siebie. Lepiej stwierdzić "inni są źli", niż "ja nie
potrafię sobie z czymś poradzić" czy "do pewnych zadań się nie nadaję".
Bo jakże nie może nadawać się do czegokolwiek ktoś obdarzony niebanalną
inteligencją, natomiast "nie do końca kumający facet" świetnie radzi
sobie z zarządzaniem grupą lub w ogóle w kontaktach z ludźmi? (myślę, że
za takiego CB uważa Trenera i dlatego ten stał się jego głównym
wrogiem). Z tym trzeba by umieć się zmierzyć, ze swoimi słabościami, być
może pogodzić, a tymczasem "okazuje się" dużo łatwiej zdeprecjonować
innych.
W efekcie powstaje obrazek dziecka (nie bez znaczenia jest chyba też
fakt, że CB bardzo ceni sobie "dziecięca niewinność postrzegania"). Od
początku uważałam CB za dużo młodszego niż jest w rzeczywistości. Eh, ta
kobieca intuicja. ;)
Ewa
|