Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "MOLNARka" <g...@h...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: ex-faceci i ich dziewczyny
Date: Wed, 23 Jan 2002 18:53:53 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 59
Message-ID: <a2muc7$s61$2@news.tpi.pl>
References: <a2kubc$1n4$1@news.tpi.pl> <a2m2e2$gmt$1@h1.uw.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: qc58.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1011809479 28865 217.99.12.58 (23 Jan 2002 18:11:19 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 23 Jan 2002 18:11:19 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:2031
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Monika Sawicka" <m...@a...net.pl> napisał
> Heh, fajny temat :-)
To się cieszę ;-)
> Dziwna jest sytuacja, gdy sie spotykamy: jesli we dwoje, to mozemy
rozmawiac
> godzine albo i dwie.
U mnie jest tak samo. Tylko nie z ostatnim moim byłym ale ze wszystkimi (a
młodość miałam burzliwą więc się nazbierało ;-)))
> Jesli jednak on jest z zoną, albo ja z męzem - nie
> rozmawiamy, bo to nie mnie i Marka zżera zazdrosc, tylko naszych obecnych
> partnerów.
Mężczyzna Mojego Życia (teraźniejszy) nie jest zazdrosny (tzn. w granicach
rozsądku jest ale na pewno nie o moich byłych i spotkania z nimi). Natomiast
kobiety moich byłych SĄ BARDZO ZAZDROSNE - właśnie dlatego napisałam ten
post bo nie umiem tego sama zrozumieć.
> A najsmieszniej jest, gdy sie spotkamy we czworke, moj maz i jego
> zona warczą na siebie mimo, ze sie nie znają. To jest bez sensu. Tego
nigdy
> nie pojmę :-)
Masz rację ... całkowicie to bez sensu ;-)
> Poza tym: chcialam poznac Marka zonę lepiej, powiedzial mi, ze ona nie
chce.
Ja znam te kobitki dość dobrze (nie przyjaźnimy się - bez przesady) ale mamy
wspólne towarzystwo i dość często się spotykamy. I zawsze jest tak samo ...
jak tylko ja i mój były wymieniamy słowa (niezależnie czy stoimy z boku
sami, zejdziemy się w kuchni zrobić herbatę czy rozwijamy interesujący nas
temat 'nad stołem' w otoczeniu innych osób) one nam bezpardonowo przerywają,
zmieniają temat, zagadują tego swojego.
Dla mnie czasami to wygląda jak komedia. Już przestałam w ogóle reagować -
ale chcę zrozumiać.
> Dla mnie to smieszne, ale tylko
> _to_ zachowanie. Zazdrosc nie jest smieszna, delikatna jest przyjemna, ale
> zaborcza mnie męczy.
Podpisuję sie pod tym ...... ;-)
Pozdrawiam
MOLNARka
|